Oficjalnie: filar Borussii Dortmund zostaje na dłużej

PAP/EPA / Anna Szilagyi / Na zdjęciu: Mats Hummels (z prawej) i Dion Beljo
PAP/EPA / Anna Szilagyi / Na zdjęciu: Mats Hummels (z prawej) i Dion Beljo

Borussia Dortmund jest krok od pierwszego od ponad dekady mistrzostwa Niemiec. Niezależnie od końcowego rozstrzygnięcia, Mats Hummels zostanie w BVB na dłużej.

Obecny sezon Bundesligi jest najciekawszy od lat. Przez ostatnie sezony te rozgrywki były totalnie zdominowane przez Bayern Monachium, który regularnie zdobywał mistrzostwo Niemiec kilka kolejek przed końcem. Teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej i przed ostatnią serią gier to Borussia Dortmund jest liderem.

Wystarczy, że dortmundczycy wygrają swój mecz z 1.FSV Mainz 05 i w weekend pierwszy raz od sezonu 2011/12 zostaną ukoronowani jako najlepsza drużyna w kraju. Oczywiście podczas następnych rozgrywek znowu będziemy się nastawiali na rywalizację dwóch wymienionych gigantów, których swoją karierą łączy Mats Hummels.

Niemiecki defensor występował przecież w obu tych klubach i obecnie jest filarem zespołu, który po bardzo długiej przerwie może odzyskać tytuł dla Dortmundu. Jednocześnie nie pozostawiono wątpliwości co do przyszłości 34-letniego weterana.

Borussia Dortmund za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych poinformowała, że mistrz świata z 2014 roku przedłużył swoją umowę z klubem. Ta dotychczas obowiązująca była ważna tylko do końca bieżącego sezonu, a dzięki nowemu porozumieniu Hummels będzie graczem BVB do lata 2024 roku.

Jest to o tyle dobra informacja, że ten zespół wciąż potrzebuje doświadczonych liderów, bo oczywiście utalentowanej młodzieży tam nigdy nie brakowało i wciąż nie brakuje. Jednak nieopierzeni gracze potrzebują wsparcia ze strony tych, którzy w swoich karierach widzieli już wiele i przykładem takiej postaci może być wciąż utrzymujący dobrą formę 34-letni defensor.

Czytaj też:
Czyhrynski: Nagranie Barcelony to wstyd!
Najlepsi w 33. kolejce PKO Ekstraklasy

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! I to dzięki... kibicowi

Komentarze (0)