Przez dwa i pół roku zespół zbudowany za niespotykane poza szczeblem centralnym pieniądze zespół sunął jak walec, miażdżąc kolejnych przeciwników.
Wieczysta rok po roku awansowała z "okręgówki" do III ligi, która także miała być dla niej tylko przystankiem w drodze na zaplecze PKO Ekstraklasy - taki cel wyznaczył przy Chałupnika 16 Wojciech Kwiecień.
Na czwartym poziomie rozgrywkowym Wieczysta napotkała jednak niespodziewane trudności. Kwiecień zaczął wykonywać nerwowe ruchy. Tuż po nieudanym starcie sezonu Franciszka Smudę zastąpił Dariusz Marzec. Mimo zmiany, po rundzie jesiennej drużyna była dopiero czwarta w tabeli.
Gdy w przerwie zimowej z rozgrywek wycofał się lider LKS Łagów, szanse żółto-czarnych na awans wzrosły. Po dwóch wiosennych kolejkach Wieczysta wskoczyła na szczyt tabeli, ale po pierwszej porażce w tym roku Kwiecień zwolnił Marca i zatrudnił w jego miejsce Wojciecha Łobodzińskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! I to dzięki... kibicowi
Zespół szybko wrócił na zwycięską ścieżkę i wydawało się, że kroczący od wygranej do wygranej nie da sobie odebrać awansu. Krakowska maszyna zacięła się jednak w najgorszym momencie - na finiszu rozgrywek.
Wieczysta nie wygrała żadnego z czterech ostatnich ligowych spotkań, zdobywając w nich tylko dwa punkty i straciła pozycję lidera. W dwa tygodnie krakowianie stracili więcej punktów, niż w... dwóch poprzednich sezonach razem wziętych (58-3-1). Takiej czarnej serii Wieczysta pod rządami Wojciecha Kwietnia jeszcze nie miała.
W sobotę, w spotkaniu 31. kolejki IV grupy III ligi, ulegli na wyjeździe trzeciej w tabeli Avii Świdnik (1:2), która dołączyła dzięki temu do walki o awans. Na trzy kolejki przed końcem sezonu świdniczanie mają dwa punkty mniej od drugiej Wieczystej i trzy "oczka" straty do lidera.
Tym po 29. kolejce została Stal Stalowa Wola. Stalówka w niedzielnym meczu z Sokołem Sieniawa może powiększyć przewagę nad rywalami z podium i wykonać ważny krok w kierunku II ligi.
Avia Świdnik - Wieczysta Kraków 2:1 (1:0)
1:0 - Mykytyn 5'
1:1 - Faworow 75' (k)
2:1 - Mykytyn 84'