Ostra kłótnia szefów Bayernu po meczu. Powód wyszedł na jaw

Materiały prasowe / Viaplay  / Na zdjęciu: kłótnia Herberta Hainera z Hasanem Salihamidziciem
Materiały prasowe / Viaplay / Na zdjęciu: kłótnia Herberta Hainera z Hasanem Salihamidziciem

Bayern Monachium na finiszu sezonu wyprzedził Borussię Dortmund i po raz 11. z rzędu wygrał Bundesligę. Jednak w klubie z Monachium, zamiast radości, zapanował chaos. Dowodem na to była kłótnia działaczy bawarskiego klubu, którą pokazano w TV.

FC Hollywood - to miano przylgnęło niegdyś do Bayernu Monachium. Powstało w latach 90. ubiegłego wieku, gdy w klubie non stop dochodziło do konfliktów i skandali wywoływanych przez gwiazdy.

Wszystko wskazuje na to, że w stolicy Bawarii mamy kolejną odsłonę FC Hollywood. To, co wydarzyło się w sobotę, idealnie wpasowuje się w ten scenariusz. W Bayernie zapanował kompletny chaos. Mimo zdobycia tytułu mistrzowskiego.

Zespół Thomasa Tuchela wygrał na wyjeździe z 1.FC Koeln 2:1 (zadecydował gol Jamala Musiali z 89. minuty) i wykorzystał potknięcie Borussii Dortmund, która tylko zremisowała z 1.FSV Mainz 05 2:2. W ten sposób Bawarczycy po raz 11. z rzędu sięgnęli po mistrzostwo Bundesligi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! I to dzięki... kibicowi

Po zakończeniu spotkania doszło do niecodziennej sytuacji. Kibice i telewidzowie oglądali... kłótnię działaczy Bayernu - dyrektora sportowego Hasana Salihamidzicia oraz prezydenta klubu i przewodniczącego rady nadzorczej Herberta Hainera. "Wyraźnie zdenerwowany Bośniak dziko gestykulował" - opisuje tę sytuację monachijski "tz" (zobaczycie ją na poniższym filmie).

Szybko wszystko się wyjaśniło. Nerwowość Salihamidzicia wynikała z tego, że tuż po meczu w Kolonii miał się dowiedzieć o zwolnieniu z Bayernu. Razem z nim posadę stracił prezes Oliver Kahn, którego zastąpił wieloletni wiceprezes Jan-Christian Dreesen (więcej TUTAJ>>).

Sprzeczka działaczy na murawie to nie wszystko. Później głos zabrał wspomniany Kahn, którego nie było na meczu w Kolonii. Były bramkarz reprezentacji Niemiec podał powód.

- Klub zakazał mi wyjazdu na mecz do Kolonii i uczestnictwa w mistrzowskiej fecie - powiedział "Bildowi" Kahn. W rozmowie ze Sky Sport dodał: - To był najgorszy dzień w moim życiu, gdy odebrano mi możliwość świętowania z chłopakami.

Rewolucja personalna w klubie to konsekwencja słabego sezonu Bayernu. Monachijczycy odpadli z Ligi Mistrzów oraz Pucharu Niemiec (w obu przypadkach w ćwierćfinale). Triumf w Bundeslidze nie był w stanie przykryć tego, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach.

Czytaj także: "Epicki dramat", "Szok i smutek", "Joker Musiala". Niemieckie media opisują finisz Bundesligi
Czytaj także: Ten gol dał Bayernowi tytuł mistrzowski. Musisz to zobaczyć

Komentarze (4)
avatar
JARASS
28.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak czy siak,największymi frajerami Bundesligi śmiało można nazwać Dortmund'czyków. 
avatar
klamotus wielki
28.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nareszcie ktoś poszedł po rozum do głowy, wielce szanowni wyrzuceni nie liczyli się z niczyim zdaniem, można by jeszcze dodać skąpstwo którym tak uporczywie starali się utrzymać Bayern na topie Czytaj całość
avatar
Walter Mayor
28.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
5 lat za późno 
avatar
Leon
28.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Widać że w Bayernie mieli dość Bośniaka ,jego krętactw ,no i Kahna jako jego protektora . Zdobyli tytuł ale w stylu za który im podziękowano zwolnieniem . Czy tu jest coś dziwnego ????