Stomil Olsztyn do końca walczył o bezpośredni awans do Fortuna I ligi. Wisła z kolei zapewniła sobie grę w barażach. Ostatecznie drużyny po sezonie ligowym dzielił zaledwie punkt, ale odczucia obu ekip były inne.
Faworytem w półfinale barażu byli gospodarze, ale to puławianie lepiej weszli w spotkanie. Już w 17. sekundzie w dobrej sytuacji znalazł się Mateusz Klichowicz. Strzał z pola karnego był jednak niecelny.
Pięć minut później, po drugiej stronie boiska, do strzału doszedł Karol Żwir, Piotr Zieliński skutecznie interweniował. Z kolei w 12. minucie przed szansą stanęli puławianie, sytuacyjną próbę Adriana Paluchowskiego instynktownie odbił Jakub Mądrzyk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny strzał w Ameryce Południowej. Prawdziwe "golazo"!
Stomil czekał na swój moment i zadał cios w 16. minucie. Dośrodkował z prawej strony Maciej Spychała. Karol Żwir strzałem głową z dziesięciu metrów trafił do siatki gości.
Po stracie gola puławianie starali się atakować, licząc głównie na próby lewą stroną Klichowicza. Brakowało jednak wykończenia. Jak należy grać pokazali wyrachowani gospodarze. W 26. minucie miejscowi podwyższyli wynik. Po dograniu z rzutu rożnego Piotr Zieliński niepotrzebnie został na linii, Marcin Stromecki uderzeniem głową z pięciu metrów wbił piłkę do bramki.
Drugi zdobyty gol dał spokój miejscowym. Olsztynianie czekali na to, co zrobi Wisła. Puławianie nie byli w stanie wykreować zbyt wielu szans. Jedynie w 40. minucie do wybitej przed pole karne piłki doszedł Dominik Banach. Płaski strzał minął bramkę Mądrzyka.
Po zmianie stron Wisła starała się atakować, ale gościom niewiele wychodziło. Puławianie szczęście mieli w 57. minucie, kiedy sędzia dostrzegł zagranie ręką jednego z obrońców Stomilu. Do rzutu karnego podszedł Adrian Paluchowski. Doświadczony zawodnik fatalnie uderzył, piłkę odbił Mądrzyk, ale wobec dobitki był bezradny.
Goście poczuli krew i zaczęli szukać remisu. W 64. minucie mogli doprowadzić do remisu. Z okolic linii pola karnego tuż obok słupka uderzył Klichowicz. W odpowiedzi pięć minut później z pola karnego strzałem popisał się Filip Szabaciuk, piłka toczyła się w kierunku dalszego słupka, ale do bramki nie wpadła. Z kolei w 71. minucie strzał głową Huberta Krawczuna poszybował tuż ponad bramką.
W 74. minucie Stomil zamknął mecz. Stromecki odegrał do Huberta Sadowskiego, a ten uderzył z pola karnego. Zieliński nie był w stanie odbić piłki i publiczność w Olsztynie mogła zacząć myśleć o niedzielnym finale.
Wisła starała się jeszcze zmienić wynik, ale nie była w stanie zaskoczyć skutecznie gospodarzy. Dodatkowo przez ostatnie siedem minut goście musieli sobie radzić w osłabieniu. Za dwie żółte kartki z boiska wyrzucony został Łukasz Wiech.
Stomil dowiózł dwubramkowe prowadzenie i wieczorem dowie się z kim zagra w finale (Kotwica Kołobrzeg czy Motor Lublin) oraz czy zagra z rywalem (ew. Motor) na własnym stadionie.
Stomil Olsztyn - Wisła Puławy 3:1 (2:0)
1:0 - Karol Żwir 16'
2:0 - Marcin Stromecki 26'
2:1 - Adrian Paluchowski (k.) 58'
3:1 - Hubert Sadowski 74'
W 58. minucie Adrian Paluchowski nie wykorzystał rzutu karnego (Jakub Mądrzyk obronił).
Składy:
Stomil Olsztyn: Jakub Mądrzyk - Bartosz Waleńcik, Filip Szabaciuk (89' Mateusz Maćkowiak), Lukas Kuban - Hubert Sadowski, Maciej Spychała, Marcin Stromecki (80' Dawid Kalisz), Michal Karlikowski - Bartosz Florek (68' Hubert Krawczun), Piotr Kurbiel, Karol Żwir (89' Lukasz Borkowski).
Wisła Puławy: Piotr Zieliński - Oskar Przywara (63' Kamil Kargulewicz), Łukasz Wiech, Robert Majewski, Jakub Czajkowski - Przemyslaw Skalecki (46' Damian Kołtański, 63' Marcin Ryszka), Maciej Kona (82' Robert Janicki) - Krystian Puton (85' Bojan Gvozdenovic) - Dominik Banach, Adrian Paluchowski, Mateusz Klichowicz.
Żółte kartki: Florek, Sadowski, Kuban, Kalisz, Karlikowski (Stomil) oraz Wiech (Wisła).
Czerwona kartka: Wiech (Wisła) /za dwie żółte, 83'/.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Czytaj także:
Trener Wisły powiedział trzy zdania i wyszedł. Konferencja trwała pół minuty
Klęska Wisły Kraków. Marzenia brutalnie rozwiane