Mecze o Superpuchar Polski są stałym elementem początkowej fazy każdego sezonu w polskim futbolu. Niektórzy podchodzą do nich trochę po macoszemu, ale faktem jest, że ta rywalizacja daje szansę na zdobycie pierwszego w sezonie trofeum.
Kluby, które muszą grać w tej batalii, często nie są zbyt zadowolone ze względu na to, w jakich terminach jest ona organizowana. I nie można wykluczyć, że tym razem przynajmniej jedna ze stron nie będzie zachwycona. Departament Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN zaplanował ten mecz na 15 lipca.
W związku z tym ta rywalizacja zostanie rozegrana w niezbyt komfortowym terminie dla Rakowa Częstochowa. Mistrzowie Polski będą zarówno kilka dni po pierwszym meczu pierwszej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, jak i niedługo przed rewanżową batalią na tym etapie rozgrywek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kobiety też strzelają piękne bramki. Ale przymierzyła!
Obecnie nie wiemy, z kim Medaliki będą rywalizowały w premierowym dwumeczu o wejście do najbardziej elitarnych europejskich rozgrywek. Jednak już teraz jest jasne, że, istnieje spore prawdopodobieństwo, że gracze spod Jasnej Góry trafią na naprawdę mocnego rywala.
Dlatego też nie można wykluczyć, że podobnie jak rok temu Lech Poznań, Raków przystąpi do tego meczu w nieco bardziej rezerwowym zestawieniu. Przed Superpucharem w bardziej komfortowej sytuacji będzie Legia Warszawa, która swoje zmagania o Ligę Konferencji Europy rozpocznie 27 lipca.
Czytaj też:
Wiemy, ile zarobi Marciniak za finał LM
Florentino Perez pod dużą presją