Legenda z uznaniem o Błaszczykowskim. "Wspaniały moment"

Materiały prasowe / WP SportoweFakty / Na dużym zdjęciu: Jakub Błaszczykowski (Maja Hitij/Getty Images), w kółeczku: Włodzimierz Lubański (PAP/Piotr Polak)
Materiały prasowe / WP SportoweFakty / Na dużym zdjęciu: Jakub Błaszczykowski (Maja Hitij/Getty Images), w kółeczku: Włodzimierz Lubański (PAP/Piotr Polak)

Jakub Błaszczykowski w wielkim stylu pożegnał się z kadrą, pobijając rekord ikony polskiego futbolu. - Swoją postawą zarówno jako piłkarz, jak i człowiek pokazał, że jest bardzo wartościowy - mówił nam Włodzimierz Lubański po meczu z Niemcami (1:0).

Fernando Santos odcisnął swoje piętno na grze Biało-Czerwonych i poprowadził ich do drugiej w historii wygranej z Niemcami. W piątkowy wieczór na PGE Narodowym autorem decydującej bramki był Jakub Kiwior.

W 16. minucie murawę opuścił Jakub Błaszczykowski. Był to jego 109. i zarazem ostatni występ z orzełkiem na piersi. Były już kapitan zapisał się w historii jako kadrowicz z najdłuższym stażem w historii (17 lat i 80 dni). Przez wiele dekad rekord należał do naszego rozmówcy, Włodzimierza Lubańskiego (17 lat i 25 dni).

Legenda reprezentacji Polski tuż po meczu z dużym respektem mówiła o Błaszczykowskim: - To rzeczywiście wspaniały moment, że w takim właśnie dniu żegna się Jakuba Błaszczykowskiego. Gratuluję mu jego kariery sportowej. Zasłużone oklaski, zasłużone brawa, bo po prostu swoją postawą zarówno jako piłkarz, jak i człowiek pokazał, że jest bardzo wartościowy.

Po słodko-gorzkim początku kadencji, selekcjoner może być wreszcie dumny ze swoich podopiecznych. Przede wszystkim linia defensywy z Wojciechem Szczęsnym na czele spisała się na medal. Ekspert widzi dużo pozytywów w grze drużyny Santosa.

ZOBACZ WIDEO: Błaszczykowski nigdy się nie zastanawiał. Wysłał koszulkę z boiska

- Był to jeden z meczów, który na pewno dla Santosa będzie dobrym materiałem do tego, jak przeanalizować grę zespołu. Na pewno może być zadowolony z wyniku, bo jednak ogranie takiego zespołu jak Niemcy to jest bardzo dobry wynik i tutaj należą się duże oklaski, natomiast jeśli chodzi o grę, to na pewno w organizacji gry defensywnej było dobrze. Widać, że po stracie piłki chłopcy byli przygotowani do tego, żeby szybko przyjąć pozycję i się zorganizować do odbioru. Grę ofensywną jeszcze trzeba trochę poprawić - ocenił Lubański.

W meczu towarzyskim ekipa pod wodzą Santosa skutecznie odpierała kolejne ataki "Die Mannschaft" i w ostatecznym rozrachunku zachowała czyste konto z jednobramkową zaliczką. Trudno jednoznacznie wskazać bohatera zwycięskiego starcia.

- Naturalnie każdy zawodnik wniósł coś do gry. Na pewno to, co Wojtek Szczęsny obronił w końcówce meczu, było fantastyczne. Kilka jego parad spowodowało to, że mecz zakończył się zwycięstwem, ale on jest w bramce po to, żeby od czasu do czasu takie właśnie trudne sytuacje ratować. Zespół trzeba docenić za to, że walczyli. Walczyli z bardzo dobrą drużyną. Nie ukrywajmy, że w posiadaniu piłki, kreowaniu akcji, narzuceniu swojego tempa gry Niemcy byli zespołem lepszym - przyznał 75-krotny reprezentant Polski.

Zwycięstwo w prestiżowym meczu przed własną publicznością sprawiło, że wśród polskich kibiców powiało optymizmem. Bez dwóch zdań zawodnicy Santosa zrehabilitowali się po spotkaniach z Czechami (1:3) oraz Albanią (1:0).

- Myślę, że to jest dopiero początek pracy nowego trenera. Drużyna musi teoretycznie z meczu na mecz grać coraz lepiej. Zobaczymy, jak to się wszystko będzie toczyło. Pamiętajmy, że to był mecz towarzyski, a za kilka dni będzie trzeba walczyć o punkty, które są bardzo ważne w tym, żebyśmy liczyli się w europejskich i światowych rozgrywkach - uważa mistrz olimpijski z 1972 roku.

W eliminacjach przyszłorocznych mistrzostw Europy Polacy potrzebują punktów jak tlenu. Kadra narodowa w najbliższy wtorek o 20:45 zagra na wyjeździe z Mołdawią. Santos od początku podkreślał, że właśnie ten mecz stanowi dla niego priorytet.

- To będzie inny ciężar gatunkowy. Takie spotkanie jak z Niemcami z pewnością da duże zaufanie zespołowi do tego, że mogą powalczyć o zwycięstwo. Nie ulega wątpliwości, że ten wynik, który jest bardzo pozytywny dla polskiej drużyny, powinien być bodźcem dla niej na następne mecze - zakończył Włodzimierz Lubański.

Czytaj więcej:
Wojciech Szczęsny przechodził samego siebie. Polacy znowu to zrobili!
Polacy ocenieni. Jedna nota jest rzadkością

Źródło artykułu: WP SportoweFakty