Była 31. minuta meczu Polski z Niemcami. Sebastian Szymański popisał się świetnym dośrodkowaniem z rzutu rożnego, główkę w polu karnym wygrał Jakub Kiwior i strzelił jedynego gola w piątkowym spotkaniu na PGE Narodowym w Warszawie.
- Cieszę się z wygranej oraz z tego, że zagraliśmy na zero z tyłu. To sprawia obrońcy największą radość. Strzelenie decydującego gola? Brak mi słów - mówił Kiwior przed kamerami "Polsatu Sport".
Nie był to jedyny stały fragment gry, gdy biało-czerwoni stwarzali zagrożenie pod niemiecką bramką. Z gry sytuacji kreowaliśmy zdecydowanie mniej niż z rzutów rożnych.
ZOBACZ WIDEO: Błaszczykowski nigdy się nie zastanawiał. Wysłał koszulkę z boiska
- Trochę czasu nad tym spędziliśmy. Fajnie, że te dośrodkowania były tak dobre, że zawsze stwarzaliśmy zagrożenie. Mogło wpaść z tego nawet więcej bramek. Mam nadzieję, że jeszcze w niejednym meczu będziemy mieli podobne sytuacje i będzie to wyglądało tak dobrze - dodał Kiwior.
Polacy zagrali przeciwko Niemcom w ustawieniu z trójką środkowych obrońców. - Zgrywaliśmy się na treningu. Trener dał nam szansę, żebyśmy przećwiczyli to ustawienie, żeby każdy wiedział, co ma robić na swoich pozycjach. Może na treningach nie do końca dobrze to funkcjonowało, ale wyciągnęliśmy wnioski, podeszliśmy bardzo rozsądnie do meczu i przyniosło to skutek - przyznał piłkarz Arsenalu.
CZYTAJ TAKŻE:
Jakub Błaszczykowski. Tragiczny bohater narodowy
Rzuciła mu się na szyję. Wzruszający moment Błaszczykowskiego