Po zakończonym sezonie klubowym nadeszła pora na rywalizację reprezentacyjną. Polska najpierw rozegrała mecz towarzyski, w którym zmierzyliśmy się z Niemcami. Nasi piłkarze zwyciężyli 1:0, ale ważniejsze było pożegnanie legendy kadry, Jakuba Błaszczykowskiego.
Po tym spotkaniu rozpoczęły się przygotowania do meczu eliminacji Euro 2024. Na wtorek, 20 czerwca, godzinę 20:45 zaplanowano trzeci pojedynek Biało-Czerwonych w walce o wyjazd na mistrzostwa Europy do Niemiec.
Polacy udali się do Kiszyniowa, by zmierzyć się z reprezentacją Mołdawii. Nasi piłkarze stanęli przed szansą na powiększenie dorobku punktowego, bowiem dotychczas w dwóch meczach zgromadzili trzy "oczka". To efekt porażki z Czechami (1:3) i zwycięstwa z Albanią (1:0).
Wyjazdowy mecz rozpoczął się znakomicie dla Biało-Czerwonych. Już w 13. minucie wynik spotkania otworzył Arkadiusz Milik, który przełamał swoją niemoc strzelecką w kadrze. Asystował mu Robert Lewandowski, co pokazało, że wariant z dwójką napastników był udanym wyborem Fernando Santosa.
Szczególnie, że akcja wyżej wspomnianej dwójki snajperów podwyższyła wynik. Tym razem jednak to Milik asystował przy golu "Lewego", który oddał strzał nie do obrony zza pola karnego.
Zobacz bramkę Arkadiusza Milika na 0:1:
Zobacz bramkę Roberta Lewandowskiego na 0:2:
Przeczytaj także:
Robert Lewandowski napisał historię. Padł jubileuszowy gol
Jest przełamanie. Arkadiusz Milik długo czekał na ten moment
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalna sytuacja w meczu w Turzy Śląskiej