Dawid Jarka: Chcę dać Górnikowi zwycięstwo!

W meczu z Dolcanem Ząbki drużyna Górnika Zabrze zagra bez duetu swoich kluczowych dotychczas napastników. Czeski snajper Ales Besta nabawił się kontuzji mięśnia uda w meczu z ŁKS Łódź, zaś przed tygodniem listę kontuzjowanych w zabrzańskiej drużynie wzmocniło nazwisko Przemysława Pitrego, który urazu nabawił się w starciu z Wartą Poznań. Kto zatem będzie w górniczej drużynie nękał defensywę czarnego konia rozgrywek? Wszystko wskazuje na to, że zawodnikiem tym będzie Dawid Jarka.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Kontuzje i absencje kartkowe kluczowych zawodników nie ułatwiają zadania trenerowi Górnika, Ryszardowi Komornickiemu. Popularny "Koko" z musu w ostatnich spotkaniach na ławce rezerwowych sadzał aż pięciu zawodników predysponujących do gry w obronie, gdyż graczy ofensywnych w kadrze zabrzańskiej drużynie po prostu nie było zbyt wielu. Teraz, przy okazji kontuzji Alesa Besty i Przemysława Pitrego, a także przymusowej pauzy za nadmiar żółtych kartek skrzydłowego Grzegorza Bonina pole manewru szkoleniowca drużyny 14-krotnych mistrzów Polski jeszcze bardziej się zmniejszyło.

Zmuszony trudną sytuacją kadrową drużyny Komornicki zdecydował się włączyć do kadry Górnika na mecz z Dolcanem włączyć pomijanych ostatnio Dawida Jarkę i Ensara Arifovicia. Ten pierwszy nie był w opinii szkoleniowca w zadowalającej formie, zaś drugi prócz nie najlepszej dyspozycji nie miał pozwolenia na pracę na Górnym Śląsku. Pewne jest, że któryś z tych zawodników wybiegnie w wyjściowym składzie Górnika na starcie z rewelacyjnie spisującą się w tym sezonie drużyną z Ząbek. Zdecydowanie większe na to szanse ma Jarka, który jest zdaniem wielu lisem pola karnego i piłka go po prostu "szuka".

Sam zawodnik do tego typu spekulacji podchodzi z dużą dozą ostrożności. - Nie wiem czy zagram w tym meczu od początku. Przede wszystkim cieszy mnie to, że wróciłem do kadry drużyny po dłuższej nieobecności i będę miał szansę znów poczuć meczową atmosferę. Na pewno bardzo chciałbym zagrać od początku i pokazać się z jak najlepszej strony. Czy tak się jednak stanie zależy od trenera - powiedział napastnik zabrzan, który po raz ostatni w barwach górniczego klubu wystąpił w meczu 1/16 Remes Pucharu Polski z Zagłębiem Sosnowiec.

Przy Roosevelta nikt nie ukrywa, że dla 22-letniego napastnika może być to jedna z ostatnich szans na przekonanie do swoich umiejętności trenera Komornickiego przed zimowym okienkiem transferowym. - Nie podpalam się. Nikt ze mną na temat mojego odejścia z klubu nie rozmawiał. Jestem profesjonalistą i w każdym meczu daję z siebie wszystko. Staram się sprawiać swoją grą nie tylko frajdę sobie, ale także dawać powody do satysfakcji trenerowi i kibicom. Raz wychodzi to lepiej, raz gorzej, ale taki jest sport. Każdy napastnik chciałby strzelać seryjnie bramki - powiedział Jarka, który jeszcze dwa lata temu był jednym z najlepiej zapowiadających się zawodników polskiej ligi.

Wydaje się, że młody zawodnik Górnika jest w przyzwoitej formie. W niedawnym sparingu z Rozwojem Katowice dwukrotnie pokonał bramkarza rywala i pokazał się z bardzo dobrej strony. Czy podobnie będzie przy okazji starcia z Dolcanem? - W każdym meczu wychodzę na boisko po to by grać dobrze i strzelać bramki. Bardzo cieszą mnie trafienia w sparingu z Rozwojem, bo to zawsze dodaje pewności siebie. Oczywiście bardzo bym chciał również w sobotę trafić do siatki, ale nie ma co ukrywać, klasa sobotniego rywala jest większa. Będę robił wszystko by strzelić bramkę. Najlepiej żeby było to trafienie dające Górnikowi trzy punkty - zakończył ambitny napastnik drużyny z Roosevelta.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×