Pogoń Szczecin sięga po 31-latka z rezerw. To może być oryginalna historia

Z pierwszym zespołem Pogoni Szczecin trenuje Wojciech Lisowski. Ten sam, którego w 2014 roku klub z Twardowskiego żegnał bez żalu.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Wojciech Lisowski w barwach Pogoni Szczecin WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Wojciech Lisowski w barwach Pogoni Szczecin
Dużo wskazuje na to, że Pogoń Szczecin odchudzi kadrę w letnim oknie transferowym. Osoby zarządzające klubem otwarcie zapowiedziały, że nie planują licznych wzmocnień przed startem w eliminacjach Ligi Konferencji Europy i w PKO Ekstraklasie. Jednym z powodów jest trudna sytuacja finansowa klubu.

Pogoń szuka na rynku transferowym napastnika, który zastąpi w kadrze Pontusa Almqvista. Nie będzie sprowadzać nowego obrońcy, ale nie tylko z powodu oszczędności, ale również z powodu niedawnego przebudowania defensywy. W zimowym oknie transferowym do zespołu Jensa Gustafssona dołączyli Leonardo Koutris, Linus Wahlqvist i Danijel Loncar. Wszyscy są obrońcami.

W treningach pierwszego zespołu uczestniczy jednak nowy obrońca - Wojciech Lisowski. Na polskich boiskach gra od kilkunastu lat, ale na liczniku ma tylko 12 meczów w PKO Ekstraklasie. 31-latek rozegrał osiem takich spotkań w Pogoni, trzy w Stali Mielec i jeden w Piaście Gliwice. Nigdzie nie przekonał na dłużej.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Pogoń żegnała Lisowskiego bez żalu po jednym sezonie w 2014 roku. Na pochodzącego z regionu piłkarza postawiła raz jeszcze w 2021 roku, tyle że w roli lidera obrony trzecioligowych rezerw. Lisowski wywiązał się dobrze z tego zadania.

Jens Gustafsson postanowił sprawdzić 31-latka w pierwszym zespole. Lisowski po krótkim urlopie rozpoczął okres przygotowań z Pogonią Szczecin i wystąpił w wygranym 1:0 sparingu z Chojniczanką.

- Dołączam do pierwszego zespołu nie jako uzupełnienie, a obrońca do rywalizacji. Moim celem na ten moment jest złapanie jak największej liczby minut w pierwszej drużynie. Wszystko jest tylko w moich rękach. Na pewno nie będę sobie umniejszał, bo wiem, na co mnie stać - zapowiada Lisowski w rozmowie z oficjalną stroną klubu.

Pewniakiem do gry na pozycji środkowego obrońcy w Pogoni jest Benedikt Zech. O drugie miejsce w formacji będą rywalizować wspomniany Danijel Loncar, Mariusz Malec oraz Lisowski. Jeżeli ten ostatni przebije się do składu dziewięć lat po odejściu z Pogoni, będzie to nietypowa historia.

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Czy Wojciech Lisowski zagra w następnym sezonie w PKO Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×