Kadencja Goncalo Feio w Motorze Lublin jest bez wątpienia barwnym okresem w historii tego klubu. Na boisku Motor spisuje się bez zarzutu, a pod wodzą Portugalczyka wykaraskał się z dolnych rejonów tabeli II ligi. Feio doprowadził zespół do barażów, a następnie do awansu do Fortuna I ligi. To największy sukces Motoru od wielu lat.
Jednak to też okres naznaczony skandalami. Swego czasu głośno było o uderzeniu byłego prezesa Pawła Tomczyka i obrażaniu rzeczniczki prasowej Pauliny Maciążek. Doszły do tego też zarzuty mobbingu wobec byłego współpracownika Martina Bielca. Murem za Feio stał wtedy właściciel Motoru, jeden z najbogatszych Polaków, Zbigniew Jakubas.
Wygląda jednak na to, że to koniec. Jak poinformował dziennikarz sport.pl Dominik Wardzichowski, w sobotę Feio miał w szatni pożegnać się z zespołem i sztabem szkoleniowym. "Podobno jego kontrakt z Motorem nie został przedłużony" - napisał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ cudne uderzenie. Ręce same składają się do braw
To nie spodobało się piłkarzom Motoru, którzy wcześniej wielokrotnie bronili swojego szkoleniowca. Jak dodał Tomasz Włodarczyk z meczyki.pl, zawodnicy lubelskiego zespołu rozpoczęli strajk i odmówili gry w sparingowym spotkaniu przeciwko Górnikowi Łęczna.
"Informujemy, że z powodów niezależnych od Klubu dzisiejsza gra kontrolna z Motorem Lublin została odwołana. Zamiast sparingu zespół rozegra otwartą dla publiczności grę wewnętrzną" - przekazano za pośrednictwem twitterowego profilu Górnika Łęczna.
Z kolei lubelski Motor w mediach społecznościowych zamieścił tylko lakoniczną informację o odwołaniu sparingu.
Czytaj także:
To już pewne. Bayern wystosował komunikat ws. Joao Cancelo
Michał Pazdan w nowym klubie. Prawdziwa sensacja