Na rynku transferowym pojawiła się interesująca opcja i Jagiellonia Białystok natychmiast z niej skorzystała. Jeszcze w niedzielę Jarosław Kubicki oglądał z perspektywy skromnej trybuny na bocznym boisku sparing Lechii Gdańsk z Piastem Gliwice, ale w kolejnych godzinach sprawy nabrały tempa.
Kubicki rozwiązał swój kontrakt z Lechią (za porozumieniem stron), spakował się i pojechał do Białegostoku na testy medyczne. Przeszedł je pomyślnie i związał się umową z Jagiellonią do końca sezonu 2024/25 z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy, a następnie dołączył do drużyny przebywającej na obozie w Kępie.
- Gdy rywalizowałem przeciwko Jadze, to te spotkania były bardzo ciekawe. Dobrze jest tutaj dołączyć. Ponadto doszło do drużyny jeszcze kilku innych ciekawych chłopaków, więc zapowiada się interesujący sezon - mówi Kubicki.
- Liczę na wysokie miejsce w tabeli, co najmniej w czołowej piątce. Myślę, że jest tu taki zespół, że można o to powalczyć - przyznał 27-latek.
W samej PKO Ekstraklasie rozegrał dotychczas 241 meczów. Debiutował w Zagłębiu Lubin, a ostatnie pięć sezonów spędził w Gdańsku.
Jest to czwarty transfer Jagiellonii w letnim oknie transferowym. Wcześniej do zespołu dołączyli Adrian Dieguez, Dominik Marczuk, Jose Naranjo oraz Afimico Pululu.
CZYTAJ TAKŻE:
Upadek polskiego klubu
Reprezentant Polski wrócił do gry po 10 miesiącach
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Vinicius Jr zmienia dyscyplinę? Ależ zabawa!