Spotkanie, które zostało rozegrane w sobotę nie było ciekawym widowiskiem. Mimo, że obfitowało w wiele bramek i sytuacji strzeleckich, to jednak było również pełne fauli i kontrowersyjnych decyzji sędziowskich.
Pierwsi gola strzelili gracze z Białegostoku, kiedy to w 13. minucie niefortunnie interweniował bramkarz Michał Wasielewski. Gnieźnianie do remisu doprowadzili na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy. Podanie Sebastiana Śniegowskiego wykorzystał Michał Góralski. Do przerwy wynik nie uległ już zmianom.
W drugiej części spotkania oba zespoły podkręciły tempo, czego efektem była większa ilość bramek. Najpierw na listę strzelców wpisał Mariusz Sawicki, który w 22. minucie technicznym strzałem pokonał Krzysztofa Geniusza. Kolejne dwa trafienia były autorstwa gospodarczy, a dokładniej Adriana Citko, który wyprowadził swój zespół na jednobramkowe prowadzenie 3:2.
Radość miejscowych nie trwała jednak długo, gdyż chwilę po wznowieniu gry do remisu doprowadził Góralski.
Wydawało się, że białostoczczanie, którzy przystąpili do meczu z zamiarem zdobycia kompletu punktów swój plan zdołają zrealizować, gdyż na trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem arbitra, bramkarza gości pokonał Marcin Malinowski. Gnieźnianie jednak nie zamierzali odpuszczać, i dosłownie do ostatniej sekundy dążyli do wyrównania. W ostatniej minucie spotkania na strzał z dystansu zdecydował się Góralski, który zapewnił Klubowi Sportowemu remis.
MOKS Słoneczny Stok Białystok - KS Gniezno 4:4 (1:1)
bramki: Wasielewski (sam.), Citko x2, Malinowski - Góralski x3, Sawicki.
Po tym meczu gnieźnianie znajdują się na 7. miejscu w tabeli. W czterech dotychczasowych pojedynkach zgromadzili siedem punktów. Z kolei MOKS Słoneczny Stok Białystok zajmuje 3. miejsce z dziesięcioma punktami. Białostocczanie rozegrali jednak jedno spotkanie więcej.
7 listopada, KS Gniezno podejmie u siebie Tacho Toruń.
Współpraca: www.ks.gniezno.pl
Oglądaj NA ŻYWO mecze Fogo Futsal Ekstraklasy! (link sponsorowany)