Niepokój w Bayernie. Wszystko przez słowa o transferze Kane'a

Getty Images / Paul Kane / Na zdjęciu: Harry Kane
Getty Images / Paul Kane / Na zdjęciu: Harry Kane

Saga transferowa związana z przenosinami Harry'ego Kane'a do Bayernu Monachium trwa w najlepsze. W klubie panuje jednak duży niepokój po słowach Ulego Hoenessa na temat transferu Anglika.

Od momentu odejścia Roberta Lewandowskiego działacze Bayernu Monachium poszukują nowego napastnika, który będzie liderem zespołu. Miał nim być Sadio Mane, ale dla Senegalczyka nie ma już miejsca w stolicy Bawarii. Teraz władze Bayernu robią wszystko, by ściągnąć Harry'ego Kane'a.

Saga transferowa związana z przenosinami Anglika do Niemiec ciągnie się już od kilku tygodni. W Bayernie są niemal pewni, że wszystko zakończy się transferem. Niemal, bo ziarno niepewności zasiały wypowiedzi Ulego Hoenessa, które wywołały niepokój w gabinetach Bayernu.

Jak informują niemieckie media, dyrektor generalny Jan-Christian Dreesen starał się ugasić pożar i zadzwonił do właściciela Tottenham Hotspur, Daniela Levy'ego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką

- Bayern ma nadzieję, że do końca miesiąca uda mu się pozyskać Kane'a. Hoeness rozmawiał z mediami i potwierdził, że wszyscy w klubie rozmawiają z Kane'em. Dodał, że ten dał słowo i jeśli go dotrzyma, to zagra w Bayernie - mówi portalowi caughtoffside.com dziennikarz Christian Falk.

Według jego wiedzy, "wszyscy w Bayernie boją się, że Levy jest zły z powodu tych komentarzy, ponieważ teraz wiadomo oficjalnie, że rozmawiają z piłkarzem". Dlatego dyrektor generalny próbował uspokoić sytuacje i przeprosić za komentarze Hoenessa.

- Najważniejsze jest to, że potwierdzono, że Kane zrobi wszystko, aby przejść do Bayernu. Być może zrobił to, żeby przyspieszyć transakcje, ale może to dużo kosztować monachijczyków. Nikt w klubie nie jest tym zachwycony - dodał Falk.

To, gdzie trafi Kane, będzie jasne w ciągu kilku najbliższych tygodni.

Czytaj także:
"Nie wolno było go skreślać". Co za słowa o karierze Błaszczykowskiego
Potężny skandal z udziałem legendy. "Jego dni mogą być policzone"

Komentarze (0)