Nie zapomnieli o nim. Tylko spójrz, jak Borussia zareagowała na decyzję Błaszczykowskiego

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jakub Błaszczykowski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jakub Błaszczykowski

Jakub Błaszczykowski oficjalnie zakończył karierę, a 5 sierpnia zostanie uhonorowany przez Wisłę Kraków. Na taką wieść zareagowała Borussia Dortmund, z którą 37-latek święcił tytuły.

Najpierw Jakub Błaszczykowski oficjalnie zakończył karierę reprezentacyjną. 16 czerwca doświadczony piłkarz po raz ostatni wybiegł na boisko w barwach narodowych. Rozegrał 16 minut w towarzyskim meczu Polska - Niemcy, a następnie został zmieniony.

Minął nieco ponad miesiąc, a Błaszczykowski zdecydował się na jedną z najważniejszych decyzji w jego życiu. 37-latek oficjalnie zakończył piłkarską karierę, co oznacza, że nigdy więcej nie zobaczymy go na boisku. 5 sierpnia Wisła Kraków uhonoruje swoją legendę.

Z uwagi na to, że Błaszczykowski nie został zgłoszony do rozgrywek Fortuna I ligi na nowy sezon, nie zobaczymy go na murawie. To jednak nie przeszkadza w tym, by godnie pożegnać doświadczonego zawodnika. O całym wydarzeniu przypomniała Borussia Dortmund, która nie przeszła obojętnie wobec decyzji ich byłego piłkarza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma zaledwie 18 lat. Nowa gwiazda Realu już zachwyca!

We wpisie niemieckiego klubu widnieje jednak błąd, bowiem 37-latka na boisku nie zobaczymy. Mimo to opisano Błaszczykowskiego jako wielkiego piłkarza BVB. I fakt ten nie dziwi, bowiem stał się on jedną z legend tego zespołu.

Doświadczony skrzydłowy w barwach Borussii rozegrał prawie 200 spotkań w Bundeslidze, którą to dwukrotnie wygrał. Zdobył również krajowy puchar i superpuchar, a ponadto był bliski wygrania Ligi Mistrzów, jego BVB przegrało z Bayernem Monachium w finale w sezonie 2012/2013.

W komentarzach nie zabrakło pięknych słów na temat Kuby od niemieckich kibiców. Ci żyją nadzieją, że zarówno Błaszczykowski, jak i Łukasz Piszczek otrzymają możliwość rozegrania pożegnalnego meczu w barwach Borussii.

Komentarze (0)