Rosjanie nie mogą się pogodzić. Zwolnienie Czerczesowa nazwali... spiskiem

Stanisław Czerczesow zwolniony po kompromitacji w eliminacjach Ligi Mistrzów

To była największa sensacja pierwszej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Faworyzowany węgierski Ferencvarosi TC przegrał w rewanżowym meczu z KI Klaksvik 0:3. Porażka ta była istną kompromitacją, bowiem doszło do niej w starciu z drużyną z Wysp Owczych.

Z tego powodu w trybie natychmiastowym zwolniony został Stanisław Czerczesow. Jeszcze przed końcem spotkania kibice 34-krotnego mistrza Węgier skandowali przyśpiewki, które sugerowały, że Rosjanin nie jest mile widziany w ich klubie.

Głos w tej sprawie zabrała legenda Spartaka Moskwa, Alexander Hadji. Jego zdaniem piłkarze Ferencvarosi TC... celowo przegrali mecz w eliminacjach Ligi Mistrzów. Wszystko po to, by zwolnić rosyjskiego trenera.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką

- Szczerze mówiąc, nie jest oczywiste, dlaczego zwolniono trenera po jednym meczu. Nic na to nie wskazywało. Nie znamy jednak całej historii od kuchni. Jest on surową osobą, czasem nawet aż za bardzo, co może nie spodobać się piłkarzom. Ale wyniki bronią Czerczesowa, więc były w tym inne motywy - stwierdził Hadji w rozmowie z telewizją Match TV.

- Powodem mogło być usuwanie rosyjskich sportowców z Europy. Trenerzy z naszego kraju zaczynają być zwalniani i najprawdopodobniej polityka spowodowała, że stracił on pracę. Wydaje mi się, że zespół przegrał celowo. Myślę, że nawet w przypadku przejścia Klaksvik, porażka ligowa spowodowałaby zwolnienie. Szkoda, że nasz szkoleniowiec został wyrzucony - dodał do swojej wypowiedzi, wysnuwając przy tym szokującą teorię.

Biorąc pod uwagę, że Czerczesow prowadził zespół od 2021 roku, trudno wierzyć, że drużyna zagrała przeciwko niemu. Szczególnie, że pod jego wodzą Ferencvarosi osiągało dobre wyniki zarówno na krajowym podwórku, jak i europejskim.