To jedna z największych sensacji tegorocznych eliminacji Ligi Mistrzów. Ferencvarosi TC już po pierwszym meczu było w nieciekawym położeniu, bo tylko zremisowało na wyjeździe z farerskim KI Klaskvik, nie strzelając gola.
Jak się jednak okazało był to ten lepszy mecz w ich wykonaniu, bo w rewanżu na własnym stadionie Węgrzy dostali sromotne lanie. Ekipa z Wysp Owczych już w pierwszej połowie zaaplikowała im trzy gole i ostatecznie wygrała 3:0.
34-krotny mistrz Węgier niespodziewanie pożegnał się z Ligą Mistrzów już w pierwszej rundzie eliminacji, a przecież mowa o zespole, który w poprzednim sezonie doszedł do 1/8 finału Ligi Europy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pękniesz ze śmiechu. To najgorszy rzut karny w historii?
Nie trzeba było długo czekać na reakcję klubu. Ferencvarosi na swojej oficjalnej stronie informuje, że, po zakończonym spotkaniu prezes klubu Gabor Kubatov spotkał się z trenerem Stanisławem Czerczesowem w cztery oczy. Rosyjski szkoleniowiec usłyszał, że może się pakować.
Czerczesow pracował w Ferencvarosu od grudnia 2021 roku. Łącznie poprowadził zespół w 74 meczach. Dwa razy zdobył mistrzostwo, a raz puchar Węgier.
Dla Ferencvarosi nie jest to jeszcze odpadnięcie z europejskich pucharów, natomiast zostanie im teraz puchar pocieszenia, czyli rywalizacja w II rundzie el. Ligi Konferencji Europy. Rywalem Shamrock Rovers z Irlandii.
CZYTAJ TAKŻE:
Menedżer Zielińskiego został wezwany do Włoch. Chodzi o przyszłość Polaka
Ostateczność? PSG nie wyklucza posadzenia Mbappe na ławce