Efthymis Koulouris zapewnił zwycięstwo Pogoni Szczecin strzałem w narożnik bramki Adriana Lisa po wrzutce Marcela Wędrychowskiego. Ten duet poprowadził uczestnika eliminacji Ligi Konferencji Europy do zdobycia pierwszego kompletu punktów w sezonie PKO Ekstraklasy.
- To był fantastyczny dzień. Bramka w debiucie pomoże mi mentalnie. Wierzcie mi, że to trudne - grać przeciwko zespołom takim jak Warta, które cofają się głęboko do obrony i szukają swoich szans w kontratakach. Zwyciężyliśmy, więc jesteśmy bardzo zadowoleni - mówił Ethymis Koulouris w strefie mieszanej po meczu.
- Analizowaliśmy grę przeciwnika, więc zdawaliśmy sobie sprawę z wyzwania. Zwykle w takich meczach jest tak, że kiedy nie udaje się strzelić gola na początku, to z czasem robi się coraz trudniej i trudniej. Dlatego dobrze, że udało się strzelić gola w pierwszej połowie. Później nie ciążyła na nas aż taka presja i utrzymaliśmy wynik do końca - dodał Grek.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
Efthymis Koulouris zapowiedział, że nie może doczekać się pierwszego meczu przed kibicami na stadionie w Szczecinie. Na razie razem z pozostałymi piłkarzami Pogoni poleci do Irlandii Północnej. W Belfaście zmierzą się z Linfield FC na początek drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy.
- Zespoły z wysp grają bardzo twardo i są zawsze trudnymi przeciwnikami. Linfield będzie wymagającym rywalem zwłaszcza na własnym stadionie. Musimy osiągnąć dobry wynik w pierwszym meczu, żeby w rewanżu w Szczecinie postawić "kropkę nad i" - zapowiedział Efthymis Koulouris.
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"