Miedź Legnica wykorzystała do zdobycia gola na 1:0 stały fragment gry. W pole karne GKS-u Katowice wybrał się piłkarz znany z wykorzystywania podobnych okazji podbramkowych Kamil Drygas. Pomocnik główkował prosto do siatki po dośrodkowaniu spod chorągiewki. GKS nie odpowiedział do końca meczu i komplet punktów pozostał na terenie spadkowicza.
Pod Klimczokiem doszło do podziału punktów. Podbeskidzie Bielsko-Biała było długo na prowadzeniu, ponieważ od 18. do 81. minuty za sprawą Bartosza Bidy, który poradził sobie po podaniu prostopadłym od Jeppego Simonsena. Wisła Płock ambitnie goniła i zdołała doprowadzić do remisu 1:1. Łukasz Sekulski przymierzył do bramki głową po dośrodkowaniu Davida Niepsuja.
Znicz Pruszków rozpoczął sezon w roli beniaminka od pokonania 2:0 Resovii. Pierwsza połowa była jeszcze wyrównana, z krótkim fragmentem naporu gości, ale po przerwie podopieczni Mariusza Misiury zdominowali bardziej doświadczonego ligowca. Potwierdzili to efektownymi golami Krystiana Pomorskiego i Shumy Nagamatsu. Drużyna z Podkarpacia miała problem z przeniesieniem gry na połowę beniaminka i niczym ciekawym już nie odpowiedziała.
1. kolejka Fortuna I ligi:
Miedź Legnica - GKS Katowice 1:0 (0:0)
1:0 - Kamil Drygas 66'
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Płock 1:1 (1:0)
1:0 - Bartosz Bida 18'
1:1 - Łukasz Sekulski 81'
Znicz Pruszków - Resovia 2:0 (0:0)
1:0 - Krystian Pomorski 51'
2:0 - Shuma Nagamatsu 75'
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...