Jak grom z jasnego nieba spadła wieść o tym, że Fernando Santos może - podobnie jak niegdyś Paulo Sousa - nagle opuścić reprezentację Polski. Potem prezes Cezary Kulesza wyjaśnił, że rozmawiał z aktualnym selekcjonerem, który będzie respektował obowiązujący kontrakt z PZPN-em.
Przedstawiciele PZPN przekonywali, że nie ma tematu odejścia Santosa, tymczasem inną wersję przedstawił Szymon Janczyk. Według dziennikarza portalu weszlo.com, Portugalczyk rzeczywiście miał poważną ofertę z Al Shabab, aczkolwiek w ostatecznym rozrachunku postanowił ją odrzucić.
Nowo wybrany zarząd saudyjskiego klubu sonduje dostępne możliwości na rynku trenerskim i chce postawić na znane nazwisko. Za pośrednictwem Twittera Rudi Galletti przekazał, że Mark van Bommel jest kandydatem na trenera Al Shabab.
Działacze przystąpili już negocjacji z byłym reprezentantem Holandii. Należy przypomnieć, że swego czasu van Bommel pełnił funkcję asystenta Berta vana Marwijka, byłego selekcjonera Arabii Saudyjskiej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Benzema nieszczęśliwy w Arabii Saudyjskiej? Ten film jest wymowny
46-latek ma za sobą pracę w takich klubach jak PSV Eindhoven czy VfL Wolfsburg. Obecnie van Bommel odpowiada za wyniki belgijskiego Royal Antwerp FC.
Czytaj więcej:
Nowe szczegóły ws. Santosa. "Dowiedział się o ofercie"
Nieoczekiwane wsparcie dla PZPN. "To dowód na to, w jakich czasach żyjemy"