Drugie podejście Carlitosa do Legii Warszawa okazało się totalnym niewypałem. Zaczęło się nieźle, bo od dwóch bardzo ważnych goli strzelonych w Niecieczy w Pucharze Polski, natomiast im dalej w las, tym gorzej.
Nie zachwycał formą, grał coraz mniej, aż wreszcie trener Kosta Runjaić w ogóle przestał na niego stawiać. O grę w obecnym sezonie byłoby mu bardzo trudno. W ataku są Tomas Pekhart i Blaz Kramer, do tego Ernest Muci, Josue i Marc Gual i dla Carlitosa zaczęło brakować miejsca.
Nie zagrał w żadnym meczu Legii w obecnym sezonie. Opuścił też dwa ostatnie sparingi podczas obozu przygotowawczego - z Karabachem Agdam i Red Bull Salzburg.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skradł show przed graczami Juventusu. Zobacz, co zrobił z piłką
Jego kontrakt obowiązywał do końca obecnego sezonu. Była nawet opcja przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy, natomiast wiadomo już, że Hiszpan nie wypełni nawet podstawowej części umowy. 28 lipca została ona rozwiązana za porozumieniem stron.
Nowym klubem Carlitosa ma być grecki PAS Lamia, choć początkowo zawodnik łączony był z zespołami hiszpańskimi, jednak wszystko wskazuje na to, że wróci do Grecji. W przeszłości był zawodnikiem Panathinaikosu.
Łącznie Carlitos wystąpił w Legii w 75 meczach. Zdobył 25 bramek i dorzucił 11 asyst. Wraz ze stołecznym klubem zdobył mistrzostwo Polski i krajowy puchar.
Znacznie lepiej wyglądał jego pierwszy sezon w Legii, gdy zdobył 16 bramek. To zaowocowało transferem do Al-Wahda FC za 3 miliony euro. Teraz Legia nie otrzyma ani złotówki, natomiast zaoszczędzi sporo pieniędzy, które musiałaby przeznaczać na pensję 33-latka.
CZYTAJ TAKŻE:
Egzotyczny kierunek byłego bramkarza Górnika Zabrze. Znamy jego nowy klub
Pierwszy sparing za Barceloną. W Hiszpanii zastanawiają się nad Lewandowskim