Błyszczał na Euro U-17, był na celowniku giganta, zostaje w Polsce
W maju reprezentacja Polski do lat 17 z bardzo dobrej strony pokazała się na mistrzostwach Europy, odpadając dopiero w półfinale. Częścią tej drużyny był Karol Borys. 16-latek podpisał w piątek kontrakt ze Śląskiem Wrocław do końca sezonu 2025/26.
Na rzeczonych mistrzostwach z dobrej strony pokazał się m.in. Karol Borys. Strzelił trzy gole i miał spory udział w sukcesach reprezentacji prowadzonej przez Marcina Włodarskiego.
Oczywiście już znacznie wcześniej znajdował się w notesach skautów zagranicznych klubów, a udane mistrzostwa tylko powiększyły listę zainteresowanych nim drużyn, m.in. Manchesteru City (więcej TUTAJ) i PSV Eindhoven. Ale - póki co - Borys zostaje w Śląsku Wrocław. W piątek podpisał nowy, trzyletni kontrakt.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Benzema nieszczęśliwy w Arabii Saudyjskiej? Ten film jest wymownyW sezonie 2022/23 Borys zagrał w sześciu meczach w barwach Śląska w PKO Ekstraklasie. Teraz liczy, że będzie dostawał więcej szans od trenera Jacka Magiery.
- Chcę walczyć o jak najwięcej minut w Ekstraklasie i rozwijać się nadal w Śląsku. To jest mój klub, w którym bardzo wiele się nauczyłem i chcę wejść tutaj na wyższy poziom. Cieszę się, że będę miał taką okazję - powiedział Borys.
- Od początku mojej pracy bardzo ważne dla wszystkich w klubie było to, by udało nam się przedłużyć umowę z Karolem. Wszyscy wiemy jak duże ma możliwości, ale nadal potrzebuje pracować, by stawać się coraz ważniejszą postacią w ekstraklasowej drużynie. To jeszcze bardzo młody zawodnik, więc nie ma potrzeby przyspieszać na siłę niektórych procesów - powiedział dyr. sportowy Śląska David Balda.
Borys jest wychowankiem akademii wrocławskiego klubu. Trafił do niej w wieku siedmiu lat. Jest też jednym z najmłodszych piłkarzy, którzy kiedykolwiek zadebiutowali w polskiej ekstraklasie. W dniu debiutu z (mecz z Górnikiem Zabrze) miał 15 lat, 7 miesięcy i 23 dni, czym ustanowił klubowy rekord.
CZYTAJ TAKŻE:
22-latek zmuszony do zakończenia kariery piłkarskiej. Szokująca diagnoza
To koniec. Carlitos odszedł z Legii