Raków Częstochowa na półmetku drogi. Przed nim starcie z klubem Polaków

PAP / Waldemar Deska / Piłkarze Rakowa Częstochowa przed meczem z Arisem Limassol
PAP / Waldemar Deska / Piłkarze Rakowa Częstochowa przed meczem z Arisem Limassol

Raków Częstochowa rozprawił się z dwoma klubami w eliminacjach Ligi Mistrzów. W optymistycznym scenariuszu zagra jeszcze z dwoma zespołami. We wtorek rozpocznie u siebie rywalizację z cypryjskim Arisem Limassol.

Raków Częstochowa pokaże się po raz pierwszy w historii w grupie europejskiego pucharu. To już pewne, a wykonanie tego zadania było celem minimum mistrza Polski na pucharowe lato. Nie zamierza się zatrzymywać - ewentualna wygrana w dwumeczu z Arisem Limassol da Rakowowi minimum grupę Ligi Europy, a na drodze do grupy Ligi Mistrzów zostanie już tylko jeden przeciwnik.

Za Rakowem wygrane dwumecze z estońską Florą Tallinn i azerskim Karabachem. W pierwszym z nich był faworytem i potwierdził wyższość dwoma zwycięstwami. Przed rywalizacją z Karabachem nie brakowało już obaw, mimo to Raków jako pierwszy przedstawiciel PKO Ekstraklasy w historii nie potknął się na mistrzu Azerbejdżanu. Remis 1:1 w Baku wystarczył do awansu po zwycięstwie 3:2 w Częstochowie.

We wtorek ostatni mecz Rakowa na własnym stadionie w eliminacjach Ligi Mistrzów. Na ewentualną czwartą rundę musi przeprowadzić się, a wybór padł na Sosnowiec. Jak dotąd w Częstochowie wygrywał z Florą i z Karabachem. Postara się wykorzystać atut raz jeszcze.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Do Częstochowy wybrał się Aris Limassol. Dotarł z problemami 10 godzin później niż planował. Mistrz Cypru teoretycznie ułatwił sobie zadanie, ponieważ startował z Łotwy, gdzie trenował w warunkach zbliżonych do meczowych. Na przeszkodzie stanęła jednak pogoda. Gradobicie spowodowało zawrócenie samolotu z piłkarzami Arisu i konieczność poszukiwania lotu zastępczego. Goście spotkali się z dziennikarzami na konferencji prasowej w poniedziałek o godzinie 22:30, a trening na stadionie Rakowa został odwołany.

Drużyna z Cypru liczy na to, że wtorek będzie szczęśliwszy od poniedziałku. W eliminacjach Ligi Mistrzów wystartowała w drugiej rundzie i pokonała w dwumeczu 11:5 BATE Borysów. Była to dopiero pierwsza wygrana Arisu w krótkiej historii w europejskich pucharach. W swoim zeszłorocznym debiucie w eliminacjach Ligi Konferencji Europy nie poradził sobie z Neftczi Baku.

- Aris to inna drużyna niż Karabach i na pewno nie łatwiejsza. DNA Karabachu polegało na dominacji przez posiadanie piłki i na dużej agresji. Aris może nie jest równie agresywny w pierwszym tempie, ale jest dobrze zorganizowany w defensywie, bazuje na fazach przejściowych i wykorzystuje szybkich zawodników w kontratakach - mówi na konferencji prasowej trener Dawid Szwarga.

Aris zawdzięczał sukces, jakim było zdobycie mistrzostwa Cypru, między innymi postawieniu na Polaków. Dyrektorem sportowym klubu jest Daniel Sikorski, pomocnikiem Karol Struski, a napastnikiem Mariusz Stępiński.

- Nie pomogłem w rozpracowaniu Rakowa, bo jego mecze, które obejrzałem, mógłbym policzyć na palcach jednej ręki. Jednym z nich był ten z Karabachem, a drugi z Widzewem. Bardziej to trener pomógł nam rozpracować Raków, a ja nie brałem w tym udziału - opowiada Stępiński.

Mecz rozpocznie się we wtorek o godzinie 20. Transmisja w TVP Sport, a relacja na żywo w portalu WP SportoweFakty.

III runda eliminacji Ligi Mistrzów:

Raków Częstochowa - Aris Limassol / wt. 08.08.2023 godz. 20:00

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Komentarze (0)