O inauguracji sezonu Bayern Monachium będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Bawarczycy mieli szansę na pierwsze trofeum, ale w starciu o Superpuchar Niemiec musieli uznać wyższość RB Lipsk. Zespół spod znaku czerwonego byka rozbił Bayern aż 3:0. Nie pomógł nawet debiutancki występ Harry'ego Kane'a.
Mecz w podstawowym składzie rozpoczął Mathys Tel. To 18-letni napastnik, który jest nadzieją Bayernu na przyszłość. Z RB Lipsk zagrał kiepsko. Reprezentant Francji do lat 19 zmarnował kilka okazji na zdobycie bramki. Zagrał do 63. minuty, a jego miejsce na boisku zajął właśnie Kane.
Po meczu na Tela wylała się fala hejtu ze strony internautów, którzy nazywają się kibicami Bayernu. Trudno to nazwać krytyką, gdyż piłkarz został zaatakowany na tle rasowym. Nie chodziło o jego umiejętności, a o kolor skóry.
W mediach społecznościowych można było znaleźć ksenofobiczne komentarze ze strony części internautów. Tel na szczęście mógł też liczyć na wsparcie kibiców, którzy pocieszali go po nieudanych występie.
Natychmiastowo na komentarze w sieci zareagował Bayern. Klub na Twitterze potępił rasistowskie obelgi. "Zdecydowanie potępiamy nieludzkie komentarze, na które Mathys Tel był narażony w mediach społecznościowych. Każdy, kto pisze tak obrzydliwe rasistowskie rzeczy, nie jest fanem Bayernu. Mathys, masz nasze pełne wsparcie" - czytamy w komunikacie.
Czytaj także:
Sensacja w meczu Legii Warszawa! Beniaminek postawił się Wojskowym
Potężna kontrowersja na koniec. Piłkarze Barcelony nie mogli uwierzyć [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"