- Dla mnie ta wypowiedź jest niepotrzebna. Nie wiem czy dziennikarze go podpuszczają, a może on sam się po prostu nakręca. Niepotrzebnie takie rzeczy mówi - stwierdził na łamach "Super Expressu" Jan Tomaszewski.
O co konkretnie chodzi? Kamil Grabara po pierwszym spotkaniu IV rundy el. Liga Mistrzów był już pewny, że to jego zespół awansuje do fazy grupowej.
- Dziś wygraliśmy i skłamałbym, gdybym powiedział, że w domu nie wygramy. Czekamy na Raków, ale byliśmy już w Lidze Mistrzów i znowu w niej będziemy - przyznał przed kamerami stacji Polsat Sport (więcej -->> TUTAJ).
Przypomnijmy, że w Sosnowcu jego FC Kopenhaga pokonała Raków Częstochowa 1:0. Zaliczka zatem nie jest niemożliwa do odrobienia, a warto również dodać, że dla mistrzów Polski była to dopiero pierwsza porażka w tych eliminacjach na siedem rozegranych meczów.
Grabara słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi, ale prezentuje też bardzo solidny poziom. Nie przez przypadek pojawiły się spekulacje, że zainteresowały się nim Bayern Monachium czy Inter Mediolan.
- Jeśli mówimy o nim w kwestiach sportowych, to jest to zawodnik perspektywiczny - przyznał Tomaszewski i dodał, że powinien być w kadrze "numerem dwa" za Wojciechem Szczęsnym.
Legendarny bramkarz reprezentacji Polski dodał też, że trzeba mieć na oku zachowanie Grabary. - Obawiam się jednak, że przyjedzie na zgrupowanie i powie: ale dlaczego ja nie gram? I wtedy wprowadzi złą atmosferę w zespole - wyjaśnił.
- Jeśli się pogodzi, to nic nie stoi na przeszkodzie. Jeśli jednak się nie pogodzi i będzie robił jakiś ferment, to trzeba się zastanowić - zakończył wątek.
Dodamy, że rewanżowe spotkanie IV rundy el. Liga Mistrzów FC Kopenhaga - Raków Częstochowa odbędzie się w środę 30 sierpnia. Początek o godz. 21:00.
Zobacz także:
Przechodzi piekło w Madrycie. Transfer do Barcelony go uratuje
Co oni zrobili?! Kuriozalny gol w Bundeslidze [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć