Ogromny skandal w Anglii. Pojazdem podróżował Cash

Aston Villa wygrała na wyjeździe z Burnley FC 3:1, a dwa gole w tym spotkaniu strzelił Matty Cash. Polak wraz z kolegami po meczu przeżył chwilę grozy. Nieznani sprawcy na autostradzie zaatakowali autokar z piłkarzami.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Matty Cash Getty Images / Mateo Villalba/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Matty Cash
To był świetny mecz w wykonaniu Matty'ego Casha. Reprezentant Polski strzelił dwa gole dla Aston Villi, a jego zespół pewnie pokonał Burnley FC 3:1. Radość trwała jednak krótko, a to, co wydarzyło się w drodze powrotnej do Birmingham, w ogóle nie powinno mieć miejsca.

Jak donosi "The Sun", na autostradzie nieidentyfikowani sprawcy rzucili z kładki cegłę, która trafiła w przednią szybę autokaru z piłkarzami Aston Villi. Na szczęście incydent nie doprowadził do wypadku. Nic nie stało się kierowcy i pasażerom. Było jednak bardzo groźnie.

Sprawą zajęła się policja, która wystosowała apel do świadków zdarzenia o przesłanie nagrań z kamer zamontowanych w samochodach. W ten sposób funkcjonariusze chcą zidentyfikować sprawców tego skandalicznego zdarzenia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: on jest niesamowity! Tylko spójrz, co potrafi zrobić z piłką
"Zwracamy się z prośbą o przesłanie nagrań z kamer samochodowych lub przekazania jakichkolwiek informacji po tym, jak cegła rzucona z kładki trafiła w autobus drużyny Aston Villa. Spowodowało to uszkodzenia pojazdu, ale na szczęście nikt nie został ranny. Nie będziemy tolerować osób, które narażają w ten sposób kierowców na niebezpieczeństwo" - czytamy w policyjnym apelu.

Nietrudno sobie wyobrazić, że konsekwencje tego zachowania mogły być dużo gorsze. Oburzone takim zachowaniem są w Burnley, które zapowiedziało, że dołoży starań, by złapać sprawcę ataku na autokar.

"Zdecydowanie potępiamy takie zachowanie i będziemy wspierać policję w jej wysiłkach w celu ujęcia sprawcy. Z ulgą odetchnęliśmy po informacji, że nikomu nic się nie stało" - przekazano w oświadczeniu.

Czytaj także:
Pięć bramek w Białymstoku i nowy lider PKO Ekstraklasy
W końcu był szczęśliwy. Lewandowski skomentował przełamanie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×