Santos zapytany o spotkanie z Lewandowskim. Reakcja bezcenna
- Nawet prezydent nie mógłby mi powiedzieć kogo mam powołać - przyznał selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos. Portugalczyk w czwartek ogłosił powołania na wrześniowe mecze w el. Euro 2024. Są sensacyjne powroty.
- Wiele razy podkreślałem, że reprezentacja jest otwarta i nie ma zawodników, którzy nie mogą zostać powołani - przyznał na konferencji prasowej. - Otwarta dla wszystkich, którzy są gotowi - dodał.
To pierwszy raz, kiedy Santos zdecydował się na dwójkę tych doświadczonych pomocników.
Portugalczyk zatem natychmiast został zapytany o zmianę decyzji względem tej dwójki i czy wpływ na to miało m.in. spotkanie z Robertem Lewandowskim. Santos zareagował na to bardzo mocno.
- Lewandowski? Zawodnicy nie odpowiadają za powołania, tylko selekcjoner. Nawet prezydent nie mógłby mi powiedzieć kogo mam powołać. To nie ma miejsca - odpowiedział wyraźnie poirytowany. - Nikt nie ma wpływu na to, kogo powołuję.
68-latek wytłumaczył, że powołania są wysyłane tylko i wyłącznie na podstawie jego obserwacji spotkań i występów zawodników, którzy mogą być grać w reprezentacji Polski.
Santos dostał też pytanie o to, czy zdradzi o czym rozmawiał z Lewandowskim. I tutaj jednak jego reakcja była stanowcza. - To były prywatne spotkania i nie będę o nich mówić, bo nie miałoby to sensu - odpowiedział.
Dodał, że i podczas zgrupowań takie rozmowy się odbywają i są bardzo ważne, bowiem reprezentacja nie ma dużo czasu, gdzie przebywa wspólnie. - Są to ważne rozmowy. Czasami odbywają się też w małych grupach po 3-4 zawodników. Zawsze tak robiłem - wyjaśnił.
Najbliższy mecz kadry Polska - Wyspy Owcze w czwartek 7 września na PGE Narodowym w Warszawie (godz. 20:45). Relacja tekstowa "na żywo" na WP SPortoweFakty (-->> TUTAJ).
Zobacz także:
"Będzie agresywnie". Reprezentant Wysp Owczych z przesłaniem dla "Lewego"
To dlatego Glik wrócił do Polski. Wcale nie chodzi o reprezentację