Nie tylko Cracovia. Oni też chcieli Glika

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Kamil Glik
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Kamil Glik

W kontekście przyszłości Kamila Glika przewijało się wiele polskich klubów. Okazuje się, że w tym gronie był też jeden, o którym wcześniej się nie mówiło.

Były reprezentant Polski został przedstawiony jako nowy zawodnik Cracovii. Ten kierunek nie był jednak tak oczywisty. Po ostatnim sezonie Kamil Glik otrzymał kilka ofert.

Zgłosił się po niego beniaminek Serie C (III liga) - Casertana FC, który oferował bardzo korzystne warunki finansowe. 35-latek nie chciał jednak grać w trzeciej lidze. Pojawiły się też oferty z drugiej ligi włoskiej, ale nie były z kolei atrakcyjne pod kątem miejsca zamieszkania i szkoły dla dzieci zawodnika.

Glik jasno dał do zrozumienia, że jest otwarty na propozycje z polskiej ligi. Dużo mówiło się o transferze do Piasta Gliwice, Pogoni Szczecin, Legii Warszawa, Widzewa Łódź czy Śląska Wrocław. Teraz okazuje się, że chętna na usługi 103-krotnego reprezentanta Polski była Warta Poznań.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gest Messiego! Ma klasę

- Warta naprawdę liczyła, że jeśli Kamil Glik nie znajdzie zatrudnia gdzieś indziej, to trafi właśnie do tego klubu. To uwiarygadnia wersję wydarzeń, że to miejsce do życia było ważne. Poznań to też duże miasto. W takim otoczeniu Kamil by się dobrze odnalazł - komentował w programie "Noc Transferów" w Canal+ Sport dziennikarz tej stacji Mateusz Rokuszewski.

Wtórował mu jego redakcyjny kolega, Tomasz Ćwiąkała. - Potwierdzałem to, na sto procent był temat Warty i to tak bardzo mocno grany. Natomiast Cracovia może po prostu zaoferować więcej, nawet nie tyle, jeśli chodzi o warunki finansowe, tylko o cały pakiet - mówił.

Dodajmy, że Kamil Glik chciał mieszkać w dużym mieście. Po konsultacjach z najbliższymi  stwierdził, że po latach emigracji chciałby zamieszkać w kraju, gdzie dzieci miałyby okazję kontynuować naukę w polskiej szkole.

Ponadto celem 35-latka jest powrót do gry w reprezentacji polski. Pomóc ma w tym właśnie gra w PKO Ekstraklasie.

Zobacz także:
Benzema zaszalał w Arabii Saudyjskiej
Oskarżył go o podrzucenie skradzionego silnika

Komentarze (0)