Jednym z największych zaskoczeń ostatnich dni letniego okna transferowego było odejście Ansu Fatiego z FC Barcelony. Oczywiście mówimy o tymczasowej zmianie barw 20-latka, który do końca sezonu 2023/2024 będzie występował w Brighton and Hove Albion.
Taki ruch zapewne da mu szansę na notowanie większej liczby minut, bo w Barcelonie prawdopodobnie miałby ciężko o regularne występy. Faktem jest, że w angielskim zespole nie ma aż tak dużej rywalizacji, więc reprezentant Hiszpanii będzie mógł liczyć na spore zaufanie ze strony trenera.
Na temat wypożyczenia 20-latka wypowiedział się Xavi, który miał być jednym z tych, którzy nie zgadzali się na definitywne odejście Fatiego. Szkoleniowiec chciał, aby w przypadku chęci zmiany otoczenia atakujący wciąż był graczem Barcy, co oczywiście wiązało się z wypożyczeniem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć
- Chcemy, aby Ansu wrócił i napisał u nas wielką historię. On jest częścią dziedzictwa klubu, po prostu chciał regularnie grać i poprosił mnie o taką możliwość - przyznał Xavi na konferencji prasowej przed meczem z Osasuną Pampeluna.
Zatem powody odejścia Ansu Fatiego z Barcelony są dość oczywiste. Wciąż młody atakujący po prostu chciał regularnie występować, bo przecież tylko to może mu pozwolić na odbudowanie formy, z jakiej pamiętamy go z jego początków w seniorskim futbolu.
Czytaj też:
92-letni polski mistrz zachwyca
On będzie ratunkiem dla Santosa?