Plany Saudyjczyków na lato 2024. Trzy wielkie gwiazdy na radarze

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Robbie Jay Barratt / Na zdjęciu: Kevin de Bruyne
Getty Images / Robbie Jay Barratt / Na zdjęciu: Kevin de Bruyne
zdjęcie autora artykułu

Do Arabii Saudyjskiej trafiło już wielu znakomitych zawodników, ale to nie koniec ofensywy transferowej klubów z tego kraju. Latem następnego roku kierunek ten mogą obrać kolejni, a mianowicie Mohamed Salah, Heung-Min Son oraz Kevin De Bruyne.

Ostatnie miesiące wstrząsnęły futbolem, a przede wszystkim rynkiem transferowym. Jeszcze w maju nikt nie spodziewał się, że tak wielu zawodników trafi do Arabii Saudyjskiej. Kluby z Bliskiego Wschodu mają ogromne możliwości finansowe i skorzystały z tego w pełni.

Wiele wskazuje na to, że ofensywa transferowa zespołów z tego regionu się nie kończy i w kolejnych okienkach transferowych będziemy świadkami następnych ruchów. Ekipy z Saudi Pro League chcą ponownie sprowadzić gwiazdy i dobrze poinformowani dziennikarze podają już konkretne nazwiska.

Z informacji podanych przez Bena Jacobsa w podcascie Talk Sport Live wynika, że latem 2024 roku celami transferowymi klubów z Arabii Saudyjskiej będą Mohamed Salah, Heung-Min Son oraz Kevin De Bruyne. To kolejne wielkie nazwiska, które mogą zostać wyciągnięte z Europy przez stale wzmacniających się Saudyjczyków.

Oczywiście Egipcjanin nie jest nowym graczem na radarze tamtejszych gigantów. W ostatnich dniach Al-Ittihad bardzo mocno naciskało na Liverpool w kwestii wykupu skrzydłowego, ale ostatecznie Anglicy nie zgodzili się na taki transfer.

Natomiast wiele wskazuje na to, że za rok będziemy świadkami kolejnej ofensywy w kwestii sprowadzenia gwiazdy The Reds. Nie możemy wykluczyć, że następne nazwiska pójdą za trendem, bo przecież wielu zawodników zdecydowało się na przeprowadzkę do Arabii Saudyjskiej.

Czytaj też: 18-latek uratował Bayern Ostre strzelanie w San Sebastian. Osiem goli w meczu La Ligi!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)