Wokół reprezentacji Polski po blamażu w spotkaniu wyjazdowym z Mołdawią (2:3). W czwartkowy wieczór podopieczni Fernando Santosa muszą zgarnąć komplet punktów, aby poprawić swoją sytuację w grupie E eliminacji Euro 2024.
Na PGE Narodowym Biało-Czerwoni powalczą o cenne punkty z Wyspami Owczymi. To kraj, który ma mniejszą liczbę ludności niż pomieścić na trybunach może stadion w Warszawie. Teoretycznie pod każdym względem Polska ma przewagę nad rywalami, choć po blamażu w Kiszyniowie niczego nie można być pewnym.
Przed pierwszym gwizdkiem liczby dają do myślenia. Biorąc pod uwagę wyłącznie wartości rynkowe przygotowane przez portal transfermarkt.pl, kadra Santosa przewyższa przeciwników o kilka długości.
Łączna wartość rynkowa polskich kadrowiczów zaproszonych na zgrupowanie przez Santosa wynosi obecnie 235,2 miliona euro. Z kolei reprezentanci Wysp Owczych są wyceniani 3,23 miliona, co stanowi 1,37 proc. wartości gospodarzy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw tylko się przyglądał, a potem... Co za historia!
Zdaniem fachowego serwisu, na ten moment Piotr Zieliński jest najbardziej wartościowym Polakiem (35 milionów), a najmniej - Paweł Wszołek (600 tysięcy), który został dowołany w trybie awaryjnym za Nicolę Zalewskiego.
Wszołek ma wyższe notowania niż najlepszy według wartości rynkowych gracz Wysp Owczych, Gilli Sorensen (350 tysięcy). Wielu zawodników występujących w tamtejszej kadrze nie ma statusu profesjonalnego piłkarza i pracuje w innych zawodach.
Spotkanie Polski z Wyspami Owczymi rozpocznie się w czwartek o godz. 20:45. Transmisja meczu będzie dostępna na antenach TVP 1, TVP Sport oraz Polsat Sport Premium 1. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Czytaj więcej:
Cash: Atmosfera i kłótnie w kadrze? Z mojego punktu widzenia sytuacja jest jasna
El. Euro 2024: wiemy kto poprowadzi mecz Albania - Polska. Dotąd budził mieszane uczucia