Kielczanie brutalnie odarci ze złudzeń - relacja z meczu Korona Kielce - Wisła Kraków

Pięć goli, dwie czerwone kartki, zamieszki na trybunach - działo się w Kielcach, oj działo. Piłkarze Korony ulegli na swoim stadionie krakowskiej Wiśle 2:3 (0:2), a kibice obu ekip pokazali na trybunach takie show, że niejeden rodzic z pewnością więcej nie zabierze na mecz swojego dziecka.

Dla wielu normalnych (czyt. kulturalnych, zdyscyplinowanych) sympatyków Korony, konfrontacja z "Białą Gwiazdą" miała być piłkarskim świętem. Oto do Kielc przyjeżdża Mistrz Polski, zespół naszpikowany zawodnikami o znanych nazwiskach, w dodatku ze szkoleniowcem, który typowany był na jednego z kandydatów do objęcia polskiej reprezentacji. Kielce żyły tym meczem, wejściówki rozchodziły się w tempie błyskawicznym. Spotkanie Korony z Wisłą na długo utkwi w pamięci kibicom Korony, ale niekoniecznie z pozytywnych powodów.

Zacznijmy jednak od samego meczu. A tutaj wyjątkowo gorąco zrobiło się już po 20 minutach. Biegnący do piłki Nikola Mijajlović staranował głową szarżującego Wojciecha Łobodzińskiego i sędzia po krótkim zastanowieniu pokazał mu czerwony kartonik. Wcześniej Piotrowi Malarczykowi udało się strzelić w poprzeczkę, podobnie Patrykowi Małeckiemu z Wisły.

Czerwień dla Serba zmieniła jednak szybko obraz gry. "Biała Gwiazda" nie jest zespołem znikąd, który nie potrafi wykorzystywać takich okoliczności. Najpierw w 31 minucie w sytuacji sam na sam z Radosławem Cierzniakiem gola zdobył Słoweniec Andraż Kirm, następnie 5 minut później z najbliższej odległości piłkę do bramki wepchnął Marcelo, i tak z wyniku 0:0 zrobiło się 2:0 dla Wisły.

Trzeci, równie bolesny cios piłkarze Macieja Skorży zadali kielczanom 12 minut po wznowieniu gry po przerwie. Tomas Jirsak znalazł się w podobnej sytuacji, jaką wcześniej miał Kirm, i lekkim, precyzyjnym strzałem podniósł rezultat. Wydawało się, że Korona w tym meczu nie będzie w stanie nic już zrobić.

Jednak akcja z 70 minuty poprawiła nieco nastroje, jakie zapanowały wówczas już na Arenie Kielc. Paweł Buśkiewicz szarpnął prawą flanką, dograł do czekającego na szóstym metrze Ernesta Konona i napastnik Korony bez trudu trafił do siatki. Obaj ci gracze pojawili się na boisku dopiero w drugiej części gry.

W 78 minucie arbiter główny pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę Malarczykowi, który chciał zaatakować piłkę, ale zdaniem sędziego trafił w rywala. Mimo tak poważnego osłabienia, żółto-czerwonym udało się jednak zdobyć gola kontaktowego. Tuż przed ostatnim gwizdkiem kończącym spotkanie, Edi Andradina strzelił silnie z dystansu, piłka wylądowała na poprzeczce, a do bramki po dobitce skierował ją Piotr Gawęcki, również wprowadzony na plac gry po zmianie stron.

Ciekawie było na boisku, ale i "ciekawie" było na trybunach niemal przez cały mecz. Prowokacje ze strony kieleckich kibiców rozpoczęły się jeszcze przed rozpoczęciem spotkania. Szalikowcy Korony mają za złe Wiślakom, że dwa lata temu zginął jeden z kieleckich kibiców, zaatakowany przez paru pseudokibiców "Białej Gwiazdy", którzy zorganizowali obławę na rekwizyty i gadżety potrzebne do organizacji tzw. "oprawy" meczu. Kwestia śmierci sympatyka Korony o pseudonimie "Małpa" dawno trafiła do prokuratury, a większość winowajców została już skazana. Mimo to nadal istnieje na tym tle waśń, co już na kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem meczu dawało się we znaki.

A później... a później było już tylko gorzej. Wiślacy próbowali się odgrywać, w przerwie meczu odpalili race, aż w końcu zaczęli używać hałaśliwych petard, które przeszkadzały nawet w grze zawodnikom. Na domiar złego, doszło do starć między nimi a służbami porządkowymi, a więc można powiedzieć, że kibice z Krakowa zaprezentowali równie kiepski poziom, jak ci z Kielc.

Spotkanie pomiędzy Koroną a Wisłą z pewnością przejdzie do historii. Tylko że niekoniecznie znajdą się osoby, które tę historię będą chciały dalej komukolwiek przekazywać.

Korona Kielce - Wisła Kraków 2:3 (0:2)

0:1 - Kirm 31'

0:2 - Marcelo 36'

0:3 - Jirsak 56'

1:3 - Konon 70'

2:3 - Gawęcki 89'

Składy:

Korona: Cierzniak - Kuzera, Malarczyk, Hernani, Mijajlović - Kiełb (72' Gawęcki), Zganiacz, Edson (67' Konon), Kal, Sobolewski (45' Buśkiewicz) - Edi.

Wisła: Cebanu - Alvarez, Marcelo, Jop - Łobodziński (76' Garguła), Cantoro, Diaz (61' Ćwielong), Jirsak, Małecki (83' Boguski), Kirm - Paweł Brożek.

Żółte kartki: Malarczyk (Korona)

Widzów: 15 000.

Czerwone kartki: Mijajlović 22' za brutalny za faul, Malarczyk 72' za drugą żółtą (obaj Korona)

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)

Najlepszy zawodnik Korony: Ernest Konon.

Najlepszy zawodnik Wisły: Andraż Kirm.

Najlepszy zawodnik meczu: Andraż Kirm.

Źródło artykułu: