Wielkie odrodzenie Interu Miami ma miejsce po tym, jak David Beckham zawalczył o Lionela Messiego. To spowodowało, że Argentyńczyk ostatecznie zdecydował się przyjąć ofertę z tego klubu.
Transfer Argentyńczyka okazał się zbawienny dla Interu. Od momentu jego debiutu zespół z Miami nie przegrał żadnego meczu. Tym razem jednak pojawiły się obawy, bo z uwagi na zgrupowanie reprezentacji Messiego zabrakło w kadrze na domowe spotkanie z Sporting Kansas City.
Jednak i bez niego szybko pojawiły się problemy. Już w 9. minucie Daniel Salloi wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Jednak gwiazdora klubu spróbował zastąpić Leonardo Campana i trudno mieć o to zarzuty.
23-latek doprowadził do remisu w 25. minucie. Wówczas udało mu się wykorzystać rzut karny. Tuż przed przerwą Ekwadorczyk zanotował drugie trafienie. To jednak nie był koniec bramek w tym pojedynku.
W 60. minucie dał o sobie znać Facundo Farias. Jego bramka sprawiła, że Inter prowadził już 3:1 i był o krok od końcowego triumf pod nieobecność lidera swojej drużyny. Goście zdobyli jeszcze jednego gola, a mianowicie dokonał tego Alan Pulido.
Inter Miami - Sporting Kansas City 3:2 (2:1)
0:1 - Daniel Salloi 9'
1:1 - Leonardo Campana - 25'
2:1 - Leonardo Campana - 45'
3:1 - Facundo Farias 60'
3:2 - Alan Pulido 78'
Przeczytaj także:
Odezwał się przed meczem z Albanią. Mistrzowski wpis
ZOBACZ WIDEO: "Wygraliśmy, a czujemy wstyd". Ostry komentarz po meczu Polska - Wyspy Owcze