Reprezentacja Polski ma coraz mniejsze szanse na zajęcie pierwszego lub drugiego miejsca w grupie E, które premiowane są bezpośrednim awansem na Euro 2024. Porażka z Albanią (0:2) mocno skomplikowała sytuację Biało-Czerwonych (zajmują dopiero 4. miejsce), a posadą zapłacił za nią Fernando Santos.
Coraz więcej spekuluje się, że schedę po Portugalczyku przejmie Michał Probierz, który aktualnie pełni funkcję selekcjonera reprezentacji Polski U21. Wybór nie jest przypadkowy, gdyż Probierz miałby być odpowiedzialny za odmłodzenie kadry i wprowadzenie do niej wielu nowych twarzy.
Czy doświadczeni piłkarze powinni zostać odstawieni od reprezentacji Polski? Z takim podejściem nie zgadza się Artur Jędrzejczyk, który jako przykład podał zachowanie Kamila Glika, który słynie ogromnego charakteru.
ZOBACZ WIDEO: Klęska Fernando Santosa w reprezentacji Polski. "Nie zgadza się nic"
[b]
[/b]- Są ludzie, których się nie docenia, nie zna się wszystkich sytuacji. Taki Glik miał kiedyś prawie 40 stopni gorączki. Blady, spocony, ale wyszedł na trening, bo nie pęka na robocie. Mało kto wie, ile razy Krychowiak czy Grosicki grali z urazami, bo daliby się pokroić za kadrę. Odkroi im się rękę, a oni nadal będą chcieli umierać za narodowe barwy - powiedział "Jędza" dla portalu "Legia.net".
Jędrzejczyk dodaje, że selekcjonerem reprezentacji powinien zostać Polak, który zdecydowanie lepiej poradzi sobie na tym stanowisku niż obcokrajowiec.
- Michniewicz wyszedł z grupy. Na styl Brzęczka narzekano, ale nadal swoje zrobił i awansował na mistrzostwa Europy. Przyszedł Sousa i co zrobił? Uciekł przy pierwszej okazji. Niestety, ale mamy w genach coś takiego, że zawsze czujemy się gorsi od obcokrajowców - przyznał.
Zobacz także:
Były reprezentant Polski bezlitosny. Uderzył w PZPN
Wielki debiut w Lechu Poznań coraz bliżej