Kane tak dobry jak Lewandowski? Legendarny trener szczery do bólu

PAP/EPA / Na zdjęciu: Harry Kane i Robert Lewandowski
PAP/EPA / Na zdjęciu: Harry Kane i Robert Lewandowski

Po podpisaniu kontraktu z Bayernem Monachium Harry Kane regularnie musi zmierzyć się z porównaniami do Roberta Lewandowskiego. Czy Anglik w niemieckim zespole jest już tak dobry jak Polak? Legendarny trener Felix Magath nie ma wątpliwości.

To drugi sezon, w którym Bayern Monachium musi radzić sobie bez swojego super strzelca z poprzednich lat Roberta Lewandowskiego.

W poprzednim działaczom bawarskiego klubu nie udało się ściągnąć do klubu godnego następcy. Ostatniego letniego okienka transferowego Niemcy już jednak nie przespali i za 90 milionów euro sprowadzili z Tottenhamu Hotspur Harry'ego Kane'a.

Reprezentant Anglii świetnie wprowadził się do nowej drużyny. Na razie w barwach Bayernu rozegrał sześć spotkań, w których strzelił osiem goli i zaliczył cztery asysty.

ZOBACZ WIDEO: Probierz musi wzniecić ogień walki

Mimo bardzo dobrego początku, Felix Magath uważa, że Kane nie odgrywa w Bayernie jeszcze takiej roli jak Lewandowski. Doświadczony trener szybko jednak dodaje, że to tylko kwestia czasu, gdy Anglik będzie w Bayernie tak dobry jak Polak, obecnie napastnik FC Barcelony.

- Kane wie, czego chce. Jest skupiony na strzelaniu goli i dlatego jest tak skuteczny. Bayern jednak potrzebuje jeszcze trochę czasu, zanim wszyscy przyzwyczają się do stylu Harry'ego. Nie działa to jeszcze tak jak w przypadku gry z Lewandowskim, ale wszystko zmierza w tym kierunku - powiedział były szkoleniowiec monachijskiej drużyny, cytowany przez sport1.de.

Kane zaimponował fanom zwłaszcza w sobotnie popołudnie, kiedy to strzelił swojego pierwszego w barwach monachijskiej drużyny hat-tricka. Do tego dołożył dwie asysty i to głównie dzięki jego fenomenalnej postawie Bayern rozbił u siebie VfL Bochum 7:0.

Czytaj także:
Bayern Monachium rozbił VfL Bochum. Hat-trick Harrego Kane'a!
Harry Kane przeszedł do historii Bayernu Monachium. Ten wynik robi wrażenie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty