- Ostatnio miał problemy. To może być dla niego moment przełomowy - przyznał Roman Kołtoń w programie "International Level" na kanale Meczyki.pl.
Gdy Tymoteusz Puchacz w lipcu 2021 roku przenosił się z Lecha Poznań do Bundesligi wydawało się, że jego kariera rozwija się doskonale. Ostatnie dwa lata ma jednak stracone.
Nie grał w Unionie Berlin. Wypożyczenia do Trabzonsporu czy Panathinaikosu Ateny nie były dobre. Jako, że w Unionie na sezon 2023/2024 nie mógł liczyć na grę i odbudowę formy, kolejny raz został wypożyczony.
Tym razem znalazł się w 1.FC Kaiserslautern i wygląda na to, że to był strzał w dziesiątkę. Na zapleczu Bundesligi rozegrał dotychczas siedem meczów, w których skompletował gola i dwie asysty. Kolejne decydujące podanie dołożył w spotkaniu Pucharu Niemiec.
- Gra w pierwszym składzie, potrafi być piłkarzem meczu. Bardzo się rozwinął - przyznał Kołtoń. 24-letni obrońca jest czołową postacią nowego zespołu. Wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie, a za swoje występy zbiera same pochwały. - Ma duży potencjał - dodał dziennikarz.
- Dzisiaj widzimy człowieka, który dojrzewał w tej rzeczywistości zagranicznej. Ona jest momentami trudna, nie każdy wchodzi z drzwiami. Niektórzy muszą się trochę napocić - dodał.
Puchacz w reprezentacji Polski zaliczył dotychczas 12 występów. W opinii Kołtonia szybko powinien do niej wrócić. - W kontekście reprezentacji zasługuje na powołanie już teraz - stwierdził.
Niebawem swoje pierwsze powołania ogłosi nowy selekcjoner Biało-Czerwonych Michał Probierz. Czy Puchacz znajdzie się na liście na mecze eliminacji Euro 2024? Dodajmy, że jego ostatni występ przeciwko Hansie Rostock (Polak zanotował asystę, zobaczysz ją -->> TUTAJ) oglądał Sebastian Mila, asystent Probierza.
Nasza kadra 12 października zagra na wyjeździe z Wyspami Owczymi, a trzy dni później z Mołdawią w domu.
Zobacz także:
"Stracony czas". Hajto zmiażdżył decyzję Probierza
Kara dla Grabary? Jest reakcja klubu Polaka
ZOBACZ WIDEO: To nie jest tylko problem trenera