"Polski" mecz w Stambule dla Sebastiana Szymańskiego. Jego Fenerbahce Stambuł nie dało żadnych szans ekipie Istanbul Basaksehir z Krzysztofem Piątkiem.
Drugi z nich spędził na boisku zaledwie 31 minut, po czym został zmieniony. Polak nie mógł pogodzić się z tą decyzją i był wyraźnie zdenerwowany (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Szymański spisał się znacznie lepiej - strzelił dwie bramki. Jedno trafienie dołożył Aleksander Djiku. Do własnej bramki piłkę skierował ponadto Leonardo Duarte.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz "Messiego" z... Uzbekistanu. Wow!
Polak zaimponował również w defensywie. Kontratak przeprowadził zawodnik gości Philippe Keny, który zastąpił Krzysztofa Piątka.
Wykiwał jednego z obrońców i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Szymański nie dał za wygraną - dogonił Senegalczyka, a następnie odebrał mu piłkę i wybił ją na rzut rożny.
Obronił swój zespół być może przed stratą gola. Po tej akcji dobiegli do niego klubowi koledzy i świętowali jakby właśnie podwyższyli wynik spotkania (zobacz nagranie poniżej).
Czytaj także:
- Opowiedział, jak żyje mu się w Arabii Saudyjskiej. Niebywała historia
- 33 lata i koniec kariery. Zaskakująca decyzja byłego reprezentanta Niemiec