Legia Warszawa nie będzie faworytem w meczu z AZ Alkmaar, ale przecież z Aston Villą również to rywale byli teoretycznie mocniejsi, a skończyło się zwycięstwem stołecznej drużyny 3:2.
Czwartkowy przeciwnik Legii jest w świetnej formie w Eredivisie. Po siedmiu kolejkach jest wiceliderem. AZ zdobył 19 punktów i ustępuje jedynie PSV Eindhoven, który ma komplet siedmiu zwycięstw. Co więcej, AZ stracił zaledwie trzy gole.
Natomiast trudno powiedzieć, by defensywa tej drużyny stanowiła monolit. Tu oczywiście trzeba przypomnieć mecz AZ z HSK Zrinjski. Holendrzy prowadzili 3:0, ale w drugiej połowie dali sobie wbić trzy gole i ostatecznie przegrali 3:4.
ZOBACZ WIDEO: Przejął piłkę od bramkarza i stało się to. Niewiarygodny rajd
- AZ niespodziewanie przegrał w pierwszej kolejce, dlatego mecz z Legią będzie dla nich małym finałem. Na zespole będzie ciążyła duża presja, ale na nas również. Będziemy reprezentować cały polski futbol - mówił trener Kosta Runjaić na konferencji prasowej.
- Taki jest futbol. Po nas też nikt nie spodziewał się, że będziemy w stanie wygrać z Aston Villą. Mamy plan na jutrzejszy mecz, zagramy z bardzo silnym zespołem. To znana marka w Europie. W poprzednim sezonie doszli do półfinału tych rozgrywek, a obecnie są w tabeli wyżej niż Ajax. Chcemy pokazać nasz potencjał, umiejętności i uwolnić drzemiące w nas możliwości. AZ jest silniejszym zespołem, ale to tylko papier. Musimy mieć w sobie pasję i chęć zwycięstwa, czyli pokazać nasze DNA - tłumaczył szkoleniowiec Legii.
Paradoksalnie ostatnia przegrana w Białymstoku może pomóc Legii.
- To się zdarza. Po tym meczu zeszliśmy trochę na ziemię i jeszcze bardziej skupiamy się na wykorzystaniu swoich umiejętności. Jutro chcemy powtórzyć to, co zrobiliśmy w meczu z Aston Villą - przyznał trener Runjaić.
Początek meczu AZ Alkmaar - Legia Warszawa w czwartek o godz. 21.
CZYTAJ TAKŻE:
Wszystko jasne! Znamy gospodarzy Euro 2028
Tragedia na stadionie. Kibice musieli przerwać mecz