Kapitan Chelsea zawieszony. Pokłosie wydarzeń z tunelu

Getty Images / Na zdjęciu: Reece James
Getty Images / Na zdjęciu: Reece James

Chelsea przeżywa trudny okres, choć ostatnie wyniki sprawiają, że drużyna ze Stamford Bridge idzie do góry. To nie oznacza, że klub nie spotka się z konsekwencjami wydarzeń z gorszego czasu, a taką jest zawieszenie Reece'a Jamesa.

W tym artykule dowiesz się o:

Kapitan Chelsea ma od pewnego czasu problemy zdrowotne. Reprezentant Anglii nie ma pecha przez dużą część swojej kariery, ale w tym sezonie jego kłopoty wskoczyły na nieco wyższy poziom, bo dotychczas w nowych rozgrywkach rozegrał zaledwie jeden mecz - w pierwszej kolejce Premier League.

Od tego czasu Reece James jest kontuzjowany, co jednak nie przeszkodziło mu w wyłapaniu zawieszenia ze strony angielskiej federacji. The Football Association w oficjalnym komunikacie poinformowała, że za niestosowne zachowanie wobec sędziego obrońca został ukarany jednym meczem pauzy oraz grzywną w wysokości 90 tysięcy funtów.

To wszystko jest pokłosiem wydarzeń przy okazji meczu Chelsea z Aston Villą. The Blues przegrali to starcie, a przedstawiciele Chelsea mieli spore pretensje do pracy arbitra tamtego spotkania. Miał je również James.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: legendarny piłkarz zagrał z dziećmi. Zobacz, co zrobił

"Reece James został zawieszony na jeden mecz i ukarany grzywną w wysokości 90 tysięcy funtów za złamanie zasady FA E3 podczas meczu Premier League przeciwko Aston Villi, który odbył się w niedzielę 24 września. Obrońca przyznał, że po ostatnim gwizdku użył obelżywych słów oraz zachował się niewłaściwie w stosunku do arbitra w tunelu prowadzącym do szatni. Niezależna Komisja Regulacyjna nałożyła te sankcje po przesłuchaniu, a jej pisemne uzasadnienie zostanie opublikowane przy najbliższej okazji" - czytamy.

Jednak angielski defensor nie pojawi się na boisku przez dłuższy czas niż jeden mecz. Uraz uda, którego doznał na początku sezonu wyklucza go z gry na nieco większy okres i nie pojawi się na murawie minimum do 21 października.

Czytaj też:
Tego piłkarza nie powoła Probierz
"Lewy" strzela Portugalczykom regularnie. Kibice FC Porto mają powody do zmartwień

Komentarze (0)