Media: są nowe informacje ws. zatrzymanych piłkarzy Legii

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Josue
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Josue
zdjęcie autora artykułu

Szerokim echem odbiły się wydarzenia, które miały miejsce po meczu Legii Warszawa z AZ Alkmaar. Według ustaleń Dominika Piechoty, dwóch piłkarzy "Wojskowych" nie wróci z resztą drużyny do Polski.

Po czwartkowym meczu Ligi Konferencji Europy, w którym Legia Warszawa przegrała 0:1 z AZ Alkmaar, panowało ogromne zamieszanie. Z relacji wicemistrzów Polski wynika, że lokalna policja zachowywała się wobec nich niedopuszczalnie.

Policjanci utrudniali drogę "Wojskowym" do klubowego autokaru. Jak relacjonował Bartosz Zasławski w rozmowie z Romanem Kołtoniem, uderzeni zostali prezes Dariusz Mioduski i trener przygotowania motorycznego Bartosz Bibrowicz.

Około godz. 10:30 warszawianie powinni wylecieć z Holandii do Polski. Rzecznik prasowy klubu miał poważne obawy, czy na pokładzie samolotu znajdą się Josue i Radovan Pankov, bowiem obaj zostali zatrzymani przez policję w nocy z czwartku na piątek.

Bardzo niepokojące informacje podał Dominik Piechota. Zgodnie z ustaleniami dziennikarza, zarówno Josue, jak i Pankov znaleźli się w niezwykle trudnej sytuacji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: W Polsce to nie do pomyślenia. Niezwykłe przeżycie kibica

- Pankov i Josue nie polecą z całym zespołem do Polski. Wyszli spod stadionu w kajdankach. W nocy trener i prawnik Legii szukali komisariatu, w którym są piłkarze. Policja rano wydała oświadczenie ws. wydarzeń po meczu.

Sprawa jest rozwojowa. Rzecznik prasowy MSZ Łukasz Jasina przekazał nam, że polskie służby konsularne w Holandii monitorują sytuację.

Z kolei później pojawiły się także inne relacje holenderskich mediów, według których dwóch piłkarzy Legii (Josue oraz Pankov) miało wziąć udział w bójce z ochroniarzem, po której ochroniarz miał trafić do szpitala ze złamaną kością w stawie łokciowym i wstrząsem mózgu.

Szybką kontrę do tych informacji wyprowadził dziennikarz "Faktu". "Josue z nikim się nie szarpał, trochę pokrzyczał tylko, ale nie było żadnych rękoczynów z jego strony. Pankov odepchnął agresywnego chłopa, który chwilę poleżał i znów zaczął skakać mu do gardła, więc chyba nie był aż tak połamany..." - napisał w mediach społecznościowych Tomasz Dębek.

Czytaj więcej: Gigantyczny skandal po meczu Legii w Holandii! Piłkarze w kajdankach Morawiecki zareagował na skandal w Holandii. "Pilne działania

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (13)
avatar
Beautyfullbool
6.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy to prawda, że Legia Warszawa serdecznie zaprasza właściciela klubu z Alkmaar, trenerów i piłkarzy do Warszawy i proponuje im wziąć ze sobą trumny, aby ich powrót do domu był wygodniejszy i Czytaj całość
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
6.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Rudemu ktoś wynik ze Szczecina przypomniał, jak na złość przed hitem z Puszczą ;D  
avatar
smeagol
6.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ha ha ha  
avatar
bolentino
6.10.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
co Polskie służby konsularne mają do zatrzymania obywateli innych państw: Serbii i Portugalii ?  
avatar
Wykolejorz
6.10.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Pewnie przed meczem siły specjalne holenderskiej policji dla dodania sobie odwagi i animuszu wstąpiły do coffee shopu i wypaliły parę fajek pokoju, a następnie pełni animuszu zamknęli Josue bo Czytaj całość