Nie był to znakomity mecz reprezentacji Polski. Podopieczni Michała Probierza zrobili w jego debiucie to, co mieli zrobić. Najważniejsze są trzy punkty dopisane do tabeli grupy E eliminacji do Euro 2024. Teraz już wszystko jest w rękach Polaków.
Mecz z Wyspami Owczymi rozpoczął się znakomicie. Już w czwartej ładną bramkę dla kadry strzelił Sebastian Szymański. Asystował mu Piotr Zieliński, który był kapitanem w tym spotkaniu. Po dobrym początku zawodnik Napoli usunął się w cień.
Mimo zdobytej asysty na początku meczu gra Zielińskiego nie przypadła do gustu Jacka Kazimierskiego. Były piłkarz bez hamulców mówił o grze reprezentanta Polski. Ekspert uważa, że Zieliński dalej nie może uwolnić swojego potencjału.
- Błysnął przy podaniu do Szymańskiego, po którym prowadziliśmy 1:0, ale potem nie było go widać. Po pierwszej połowie zastanawiałem się, że może nie zauważyłem, że Piotrek zeszedł z boiska. Można spytać, czy poza jedną akcją w ogóle grał w tym meczu. Opaska kapitańska nic nie zmieniła. Piłkarz Napoli nadal nie może odpalić w reprezentacji - powiedział Kazimierski w rozmowie z "Faktem".
Kolejny mecz kadra Michała Probierza rozegra już w niedzielę o 20:45 z Mołdawią. Decydujące starcie z Czechami zaplanowane jest na 17 listopada.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski odniósł się do spekulacji o końcu reprezentacyjnej kariery
Zobacz także:
Gwiazdor zmiażdżony. "Kompletnie nie potrafi odnaleźć się w kadrze"
Od Wójcika do Probierza. Koniec klątwy, która wisiała nad selekcjonerami