W niedzielę 15 października Polacy wybierali parlamentarzystów na kolejną kadencję. W tym roku wybory jednak połączono z referendum. Wyborcy powinni dostać dodatkowe karty, na których znajdowały się pytania referendalne.
Od rana jednak w mediach zaczęły pojawiać się informacje, że w komisjach dochodzi do zachowań niezgodnych z przepisami. Tak przynajmniej to ocenia Państwowa Komisja Wyborcza. Niektórzy wyborcy są pytani, ile kart wydać albo nie dostają kart z pytaniami referendalnymi.
Z takim przypadkiem spotkał się Arkadiusz Onyszko. Były bramkarz reprezentacji Polski postanowił działać. W portalu X (dawniej Twitter) zdradził, że konieczna była interwencja na policji.
"Zgłaszajcie w komisjach skargę na osoby z komisji, które pytają jakie karty mają wydać! Ich obowiązkiem jest wydanie wszystkich kart do rąk osoby głosującej. Zgłosiłem ten fakt na policję i przestali pytać" - napisał Onyszko.
W tegorocznych wyborach parlamentarnych każdy wyborca otrzymuje trzy karty do głosowania. Na pierwszej wybieramy swojego kandydata do sejmu, na drugiej kandydata do senatu, a trzecia zawiera pytania z referendum.
Boniek poszedł na wybory. Pokazał zdjęcie potężnej kolejki >>
Lewandowska wzięła udział w wyborach. Jeden szczegół przykuwa uwagę >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki