Napięty grafik Świderskiego. Kilkanaście godzin później był już w samolocie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Karol Świderski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Karol Świderski
zdjęcie autora artykułu

Karol Świderski nawet się nie zastanawiał i dwanaście godzin po meczu Polska - Mołdawia w eliminacjach do Euro 2024 był już na pokładzie samolotu lecącego do USA. Wszystko po to, żeby zdążyć na ważny mecz w MLS.

Spotkanie Polska - Mołdawia w ramach eliminacji do Euro 2024 zakończyło się niepowodzeniem. Mimo wielu niezłych okazji drużyna Biało-Czerwonych wywalczyła w niedzielnym starciu tylko jeden punkt.

Na początku drugiej połowy po strzale Karola Świderskiego padł remis 1:1. I taki rezultat utrzymał się już do ostatniego gwizdka arbitra.

Polski napastnik był bez wątpienia jednym z najbardziej wyróżniających się graczy na murawie. Niewiele brakowało, a dopisałby do swojego konta także asystę, ale dobrej sytuacji nie wykorzystał Paweł Wszołek.

Jak poinformował portal Sport.pl, Świderski zaledwie dwanaście godzin po zakończeniu spotkania na PGE Narodowym wsiadł do samolotu do Stanów Zjednoczonych.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski odniósł się do spekulacji o końcu reprezentacyjnej kariery

26-latek nawet się nie zastanawiał i chciał jak najszybciej wrócić do klubu, ponieważ Charlotte FC, w którym na co dzień występuje Polak, czekają dwa arcyważne spotkania w Major League Soccer z Interem Miami.

"The Crown" mają sporą szansę na awans do fazy play-off MLS. Ekipa, w której grają też Kamil Jóźwiak i Jan Sobociński, z drużyną z Miami zmierzą się już w najbliższą środę (o 2:00 czasu polskiego w nocy ze środy na czwartek). Drugie spotkanie zaplanowano na sobotę.

Karol Świderski jest kluczowym piłkarzem Charlotte FC. W obecnym sezonie kadrowicz wystąpił już łącznie w 37 meczach (MLS, Leagues Cup, US Open Cup), a jego dorobek to 15 bramek i 8 asyst.

Czytaj także: Marek Papszun selekcjonerem? Zaskakujący pomysł czeskiego dziennikarza Daleki wyjazd z happy endem. Poznaliśmy kolejnego finalistę Euro 2024

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)