Cezary Kulesza miał dwóch kandydatów do objęcia posady selekcjonera reprezentacji Polski. Ostatecznie postawił na Michała Probierza, a Marek Papszun okazał się tym, który przegrał na ostatniej prostej.
Papszun pozostaje bez pracy po odejściu z Rakowa Częstochowa. Jego kontrakt obowiązywał do 30 czerwca i już dużo wcześniej postanowił, że nie zostanie przedłużony.
Dość sensacyjny pomysł podrzucił czeski dziennikarz Jiri Fejgl z "iSport.cz". Według niego Papszun to idealny trener do roli selekcjonera reprezentacji Czech.
ZOBACZ WIDEO: Kontuzja Lewandowskiego. Podał nowe szczegóły
- Mój typ to Marek Papszun. Chcemy Jindricha Trpisovskiego, ale nie możemy go mieć. Dlaczego więc nie wziąć polskiego Trpisovskiego? W tej chwili jest wolny, ale problemem są finanse. Zdaję sobie z tego sprawę - napisał ów dziennikarz.
Wspomniany Trpisovsky jest obecnie trenerem Slavii Praga.
W Czechach rozgorzała dyskusja na temat nowego trenera, ponieważ reprezentacja spisuje się kiepsko w eliminacjach Euro 2024 (choć i tak jest wyżej w tabeli niż Polska). Obecny selekcjoner Jaroslav Silhavy nie ma mocnej pozycji i coraz głośniej mówi się o jego zwolnieniu.
I choć mówimy jedynie o fanaberii dziennikarza, to jednak byłby to chichot losu, gdyby Papszun objął reprezentację Czech i pojechał z nią na mistrzostwa Europy, a Polacy obejrzeliby turniej z perspektywy telewizorów.
CZYTAJ TAKŻE:
Daleki wyjazd z happy endem. Poznaliśmy kolejnego finalistę Euro 2024
Xavi szuka nowej dziewiątki pod nieobecność "Lewego"