W Białymstoku Jagiellonia pokazała, że znajduje się w bardzo dobre formie i nie dała żadnych szans KGHM Zagłębiu Lubin, pokonując Miedziowych 3:0.
Po efektownym zwycięstwie zadowolenia nie ukrywał opiekun zespołu z Podlasia Adrian Siemieniec. - Po przerwie na kadrę kontynuujemy dobrą serię. Mamy dobre wyniki i chcemy to podtrzymać. Długo nie pocieszymy się, bo we wtorek już kolejny mecz w Poznaniu - przyznał trener, cytowany przez klubowy portal.
- Zaprezentowaliśmy się z dobrej strony, przy stanie 3:0 mieliśmy dużo sytuacji. Musimy je wykorzystywać, bo piłka nożna pisze różne scenariusze. Są jeszcze pewne elementy do poprawy, choć naprawdę nasza drużyna zasługuje na uznanie za to, co robi i jak pracuje. Chcę, żeby zespół rozwijał się, podobnie jak cały klub, dlatego nie zadowalamy się tym, co mamy - dodał.
W dużo gorszym nastroju po porażce był trener gości Waldemar Fornalik. - Przyjechaliśmy na mecz z drużyną, która jest rewelacją sezonu. Gospodarze zagrali bardzo dobre spotkanie. Tego o nas nie można powiedzieć. Nie potrafiliśmy zatrzymać gospodarzy, stać nas na lepszą grę - powiedział szkoleniowiec.
- W pierwszej połowie były dwa momenty, kiedy mogliśmy wrócić do gry po strzałach Bułecy i złym dograniu Chodyny. Przy stałych fragmentach zachowaliśmy się źle. Trafiliśmy na bardzo dobrze grającą drużynę. Powinniśmy być bardziej agresywni, mieliśmy inne założenia. Źle reagowaliśmy na boiskowe wydarzenia, notowaliśmy proste straty, czym napędzaliśmy Jagiellonię - podsumował Waldemar Fornalik.
Czytaj także:
Grosicki mówi o zakończeniu kariery. Tak chciałby się pożegnać
Media: Problemy finansowe Górnika Zabrze. Piłkarze nie otrzymują pensji
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!