Zoran Arsenić nie grał od przegranego rewanżu w Kopenhadze w IV rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Złamał wtedy palec u nogi i koniec końców pauzował przez ponad miesiąc.
W przypadku Jeana Carlosa Silvy chodziło o naderwanego przywodziciela (w pierwszym meczu z FC Kopenhagą). 27-latek wrócił do gry w spotkaniu z Atalantą w fazie grupowej, jednak później ponownie odezwały się problemy ze zdrowiem.
- Jean Carlos i Zoran trenują na pełnych obciążeniach. Przed samym meczem podejmiemy decyzję, czy zagrają w Zabrzu - wyjaśnił trener Szwarga na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi
Do jego dyspozycji będzie też Adnan Kovacević, który przez uraz nie pojechał na ostatnie zgrupowanie reprezentacji Bośni i Hercegowiny. Zabraknie zaś Łukasza Zwolińskiego, który musiał poddać się operacji i będzie niedostępny przez kilka tygodni. On sam liczy jednak, że uda mu się jeszcze zagrać w tym roku.
W związku z tym o miejsce na "dziewiątce" walczą teraz Fabian Piasecki i Ante Crnac. A jeśli nie spełnią oczekiwań, to trener Szwarga będzie zmuszony do poszukania innego wariantu.
- Mamy w głowie kilka rozwiązań, które wierzę, że nam pomogą w sytuacji awaryjnej. Ale też wierzę głęboko, że Ante i Fabian będą prezentować się na takim poziomie, że nie będziemy musieli używać opcji opcji numer trzy - mówi Szwarga.
Cały czas wyłączeni są natomiast Stratos Svarnas oraz Ivi Lopez. - Ich rehabilitacja przebiega według planu, ale jeszcze trochę potrwa.
Przed Rakowem wyjazdowy mecz z Górnikiem Zabrze. Ostatnie dwie wizyty w tym mieście nie były specjalne udane dla "Medalików" - remis i przegrana.
- Nasze ostatnie mecze w Zabrzu nie były do końca udane. Będziemy chcieli to odwrócić i zrobimy wszystko, żeby wygrać. Jestem przekonany, że jako drużyna jesteśmy gotowi, nie tylko do meczu z Górnikiem, ale do wszystkich siedmiu spotkań, które rozegramy do kolejnej przerwy reprezentacyjnej - przyznał trener Szwarga.
Początek meczu Górnik Zabrze - Raków Częstochowa w niedzielę o godz. 17.30.
CZYTAJ TAKŻE:
Przypomniał, co robił Tomaszewski. "To był dopiero folklor"
Upublicznili kontrakt gwiazdy Barcelony. To dlatego zarabia więcej niż Lewandowski