"Dramat, tragiczny bilans". Nie zostawił suchej nitki na kluczowym reprezentancie Polski

W klubie gra rewelacyjnie i regularnie strzela gole, ale w reprezentacji Polski już tak dobrze nie ma. Roman Kołtoń na kanale Meczyki wziął na tapet Sebastiana Szymańskiego. Potem dziennikarzowi szpilkę wbił Zbigniew Boniek.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Roman Kołtoń Twitter / Na zdjęciu: Roman Kołtoń
Awans reprezentacji Polski na Euro 2024 stoi pod dużym znakiem zapytania. Efekt jest taki, że piłkarze są pod ciągłym ostrzałem ze strony dziennikarzy i ekspertów. Tym razem Roman Kołtoń w kanale Meczyki pochylił się nad jednym zawodnikiem Biało-Czerwonych.

Na tapet trafił Sebastian Szymański. W tym sezonie świetnie gra w barwach Fenerbahce Stambuł. W klubie strzelił już dziewięć bramek, a do tego dołożył cztery asysty. Problem w tym, że w drużynie narodowej już tak nie błyszczy i to mu wytknął dziennikarz.

- Przeanalizowałem jego grę w kadrze. 28 meczów, dwa gole i trzy asysty. Ponad 1600 minut na boisku i gol prawie co 800 minut. Przy tej klasie piłkarza - to jest dramat. Jakie momenty pamiętamy? Bramkę z Wyspami Owczymi. A kiedy strzelił wcześniej? Ze Słowenią. Żeby zobaczyć jego kolejnego gola w kadrze, to musisz dojechać do 27 występu w reprezentacji. Problem z Szymańskim jest ewidentny w kadrze. Nie wiem, z czego się bierze, bo na pewno nie z klasy piłkarskiej - mówi Kołtoń.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce

To nie jest pierwsza osoba, która zwraca na to uwagę. W przypadku Szymańskiego niewiele nawet pomagały zmiany selekcjonerów, bo u każdego problem jest podobny. Kołtoń z jednej strony krytykuje, ale z drugiej wierzy, że będzie lepiej.

- Od piłkarza tej klasy wymagam liczb. Wierzę w niego. Nie chcę go przez to zdołować, ale myślę, że to tragiczny i załamujący bilans. Ktoś powie, że jest źle wykorzystywany w drużynie narodowej, ale zbyt wielu trenerów, zbyt wiele meczów w pierwszym składzie... Coś jest z nim nie tak. Może nie unosi koszulki reprezentacji? - zastanawiał się w programie.

Co ciekawe, dziennikarz przygotował sobie notatki własnoręcznie napisane. W pewnym momencie zostały zaprezentowane widzom. To wyłapał Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN wbił szpilkę Kołtoniowi, śmiejąc się z jego zapisków: "Szef ministerstwa cyfryzacji" - napisał w portalu X (dawniej Twitter).

Borek grzmi ws. Krychowiaka. "Nie wiem, skąd się bierze wymyślanie takich głupot" >>
"Gdyby był taki dobry...". Hajto bez litości dla kadrowicza >>

Czy Szymański powinien grać w pierwszym składzie reprezentacji?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×