Prowadzona przez Michała Probierza kadra najpierw wygrała 2:0 na wyjeździe z Wyspami Owczymi, a potem zremisowała 1:1 z Mołdawią na PGE Narodowym w Warszawie.
W tym drugim meczu zabrakło przede wszystkim skuteczności w ofensywie. Polacy oddali siedem celnych strzałów, a zdobyli tylko jedną bramkę.
Rywale dla odmiany trafili w światło bramki raz i wywieźli cenny remis. Probierz przyznał, że po pierwszym zgrupowaniu poznał zawodników, ale nie jest Copperfieldem i z dnia na dzień na pewno nie jest w stanie niczego zmienić.
Okazuje się, że to jednak nie skuteczność jest największą bolączką. Priorytetem jest poprawa gry bloku defensywnego.
- Jeżeli chodzi o blok defensywny i porównamy, jak kiedyś wyglądała reprezentacja, gdzie grali ci zawodnicy, a dzisiaj gdzie mamy zawodników, to tu jest największy problem. Bo uważam, że w sile ofensywnej ten zespół jesteśmy w stanie dobrze poukładać - powiedział w programie Cafe Futbol.
Ofensywa zdecydowanie musi poprawić skuteczność. Dlaczego? Probierz zwrócił uwagę na jedną bardzo ważną rzecz.
- Nasi rywale przez 180 minut oddali jeden celny strzał i to po rzucie rożnym. To jest nasz problem, że nie zdobyliśmy większej liczby bramek w tym meczu (przeciwko Mołdawii - przyp. red.) - dodał.
Przypomnijmy, że Biało-Czerwoni w listopadzie na zakończenie eliminacji Euro 2024 zagrają na PGE Narodowym w Warszawie z reprezentacją Czech. Spotkanie odbędzie się 17 listopada o godz. 20:45.
Zobacz także:
Gracz Lecha zasłabł na boisku. Pokazał zdjęcie ze szpitala
Hiszpański dziennikarz jasno o Lewandowskim. "Nie mówi się więcej o jego wieku"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi