Michał Probierz już podczas pierwszego zgrupowania pokazał, że nie będzie się bać dokonywać nieoczywistych wyborów. Tak było z powołaniem Patryka Pedy, który na co dzień gra we włoskiej trzeciej lidze w SPAL. W dodatku nie tylko wziął go do kadry, ale potem dwukrotnie wystawił w pierwszym składzie w meczach eliminacji Euro 2024.
Dla zdecydowanej większości kibiców ten środkowy obrońca do tej pory był nieznany. Historia jednak mogła potoczyć się trochę inaczej. Jacek Magiera zdradził w TVP Sport, że chciał sprowadzić 21-latka do Śląska Wrocław.
- Ma bardzo dobry mental. Uważam, że jest to chłopak do gry na międzynarodowym poziomie. Dzisiaj zatrzymuje go trochę ta Serie C. Powinien wejść na wyższy poziom intensywności, grania w piłkę i szybkości podejmowania decyzji. Musi występować w zdecydowanie wyższej lidze. Chciałem go mieć u siebie w Śląsku Wrocław - przyznał trener wrocławian w magazynie "Gol".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi
Magiera znany jest z dobrej współpracy z młodzieżą. Ich drogi jednak ostatecznie się nie skrzyżowały. Przy okazji szkoleniowiec lidera PKO Ekstraklasy ciekawie wypowiedział się na temat odmładzania reprezentacji.
- Musi to być jednak zrobione z głową. Nie można robić odmładzania tylko dla odmładzania, bo na bycie reprezentantem Polski trzeba zasłużyć. Wymagania na poziomie juniorskim, młodzieżowym czy Ekstraklasy to zupełnie inna bajka niż poziom reprezentacyjny. Tu musisz wejść i być kozakiem - wytłumaczył.
Peda zagrał pełne spotkania w barwach Biało-Czerwonych z Wyspami Owczymi (2:0) i Mołdawią (1:1). W listopadzie może zaliczyć kolejne występy z orzełkiem na piersi. Polska najpierw zakończy eliminacje meczem z Czechami (17.11), a potem zagra towarzysko z Łotwą (21.11).
"Gdyby był taki dobry...". Hajto bez litości dla kadrowicza >>
"Mógłby się nauczyć". Boniek wbił szpilę Cashowi >>