Ważne spotkanie na dole tabeli - zapowiedź meczu Wisła Płock - Znicz Pruszków

Mecz Wisły Płock ze Zniczem Pruszków to pojedynek drużyn sąsiadujących ze sobą w tabeli. Oba zespoły znajdują się w tej chwili w strefie spadkowej i dzielą je 4 punkty. Gospodarze sobotniego spotkania zajmują 16. miejsce, zaś goście są o jedną pozycję wyżej. Obie ekipy przegrały 3 z 4 swoich ostatnich meczów. Faworytem tego spotkania będą gospodarze, mimo iż są niżej w tabeli od Znicza, który jednak fatalnie spisuje się w tym sezonie na wyjazdach.

Aktualnym trenerem gospodarzy jest Jan Złomańczuk, który na stanowisku opiekuna Wisły zastąpił 12 październik bieżącego roku Dariusza Kubickiego. Ekipa z Płocka zawodzi w tym sezonie. Jedynie 14 punktów w 17 spotkaniach to dużo poniżej oczekiwań kibiców Nafciarzy. Bilans bramkowy też nie wygląda powalająco, 18 strzelonych bramek, ale aż 26 straconych. A jeszcze parę lat temu klub ten reprezentował nasz kraj w Pucharze UEFA. Zajął w 2005 miejsce 4 miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej, zaś rok później zdobył Puchar Polski. Od tego czasu jednak systematycznie wyprzedawał piłkarzy, m.in. Radosława Sobolewskiego, Vahana Gevorgyana czy Ireneusza Jelenia. Aktualnie największą gwiazdą w zespole jest Łukasz Masłowski, były pomocnik Widzewa Łódź.

W ostatnim spotkaniu Wisła przegrała na własnym stadionie z Pogonią Szczecin 0:1 po samobójczej bramce Pawła Pęczaka w 28 minucie. Drużyna z Płocka przeważała w tym meczu, ale nie potrafiła znaleźć sposobu na bramkarza Portowców. W 16 kolejce zaś podopieczni Złomańczuka podzieli się punktami z MKS-em Kluczbork. W obu wymienionych spotkaniach Wisła nie trafiła do bramki przeciwnika.

W tym sezonie zawodnicy z Płocka grali na własnych stadionie dotychczas ośmiokrotnie strzelając 10 bramek a tracąc 13. Cztery razy zremisowali u siebie, trzy razy przegrali i wygrali jedynie raz, w sierpniu 1:0 ze Stalą Stalowa Wola. Najlepszym strzelcem zespołu jest po 17 kolejkach napastnik Daniel Koczon, który trafił sześciokrotnie. Cztery gole ma na swoim koncie obrońca Bartłomiej Sielewski zaś po 2 trafienia mają Bartosz Wiśniewski oraz Mateusz Żytko.

W kiepskich nastrojach do sobotniego meczu przystąpią zawodnicy drużyny pruszkowskiej. Znicz przegrał ostatnie 2 spotkania, oba na obcym terenie. W ostatniej kolejce przegrał nieznacznie w Ostrowcu Świętokrzyskim 0:1, po dobrej grze i błędzie bramkarza Adriana Bieńka, który dał się zaskoczyć strzałem z 40 metrów. W 16 kolejce zaś drużyna Przemysława Cecherza poległa zasłużenie w Łodzi z Widzewem aż 0:7. To obrazuje, dlaczego piłkarze drużyny walczącej w ostatnich dwóch sezonach o awans do ekstraklasy, w tym sezonie jak na razie muszą się martwić by znaleźć się nad strefą spadkową. Drużyna spisuje się katastrofalnie na wyjazdach, w 9 spotkaniach zdobywając jedynie jeden punkt. Punkt wywalczony bardzo szczęśliwie, kończąc mecz w dziewiątkę w Bielsku Białej.

Zespół z Pruszkowa gra za to nieźle u siebie, gdzie zdobył 17 punktów w 8 meczach. Zdołał na własnym stadionie zatrzymać Wartę Poznań czy Górnika Zabrze. Najlepszym strzelcem zespołu jest aktualnie pomocnik Paweł Kaczmarek, który ma na swoim koncie 5 bramek zaś 2 trafienia zanotował Tomasz Chałas. Zmorą ekipy od początku tego sezonu są kontuzje. Od dawna nie mogą grać m.in. Tomasz Chałas czy Kamil Majkowski. Niedawno do gry wrócili dopiero Artur Jędrzejczyk i Mikołaj Rybaczuk.

Dla obu drużyn spotkanie to będzie miało wielkie znaczenie. Słaba postawa w tym sezonie sprawia iż trzeba szukać punktów w każdym meczu. Wisła słabo prezentuje się u siebie, zaś Znicz na wyjazdach lecz obie drużyny będą chciały zdobyć 3 punkty by dobrze zainaugurować rundę wiosenną. Czy podopieczni Przemysława Cecherza wreszcie zdołają przełamać fatalną passę w meczach na obcych stadionach?

Wisła Płock - Znicz Pruszków / sobota 7.11.09, godzina 17:00

Przewidywane składy:

Wisła Płock: Mierzwa - Lasocki, Jarczyk, Żytko, Pęczak, Sielewski, Chwastek, Wyczałkowski, Masłowski, Grudzień, Koczon.

Znicz Pruszków: Bieniek - Klepczarek, Ptaszyński, Radler, Januszewski, Mikołaj Rybaczuk, Owczarek, Emmanuel Ekwueme, Kaczmarek, Feliksiak, Tatara.

Komentarze (0)